W niedzielę Polacy wybiorą prezydenta Polski. Na białej karcie do głosowania formatu A5 (148 na 210 mm) znajdą się nazwiska dwóch kandydatów - Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego. Przed nazwiskiem każdego z nich będzie mała kratka i to w niej trzeba postawić znak "x" - przy wybranym przez nas kandydacie. Nasz głos będzie ważny tylko wtedy, kiedy na karcie do głosowania będzie jeden znak "x". Jeśli będzie ich więcej lub nie będzie żadnego, głos będzie nieważny.
Kart do głosowania nie powinno zabraknąć, bo Państwowa Komisja Wyborcza nakazała wydrukowanie ponad 30,8 mln sztuk, co odpowiada liczbie uprawnionych do głosowania. Tak jak w pierwszej turze, pomiędzy obwodowe komisje zostanie rozdzielone 95 proc. kart. Pozostałe będą stanowić rezerwę na wypadek, gdyby gdzieś frekwencja była duża i trzeba było dowieźć karty do głosowania. Takich sytuacji można się spodziewać szczególnie w miejscowościach, w których masowo wypoczywają Polacy. Z pewnością karty trzeba będzie dowozić, bo w tym tygodniu w wielu urzędach ustawiały się kolejki po zaświadczenie o prawie do głosowania (można go pobrać jeszcze dzisiaj).
Głosowanie w najbliższą niedzielę zostanie przeprowadzone w tych samych lokalach wyborczych i na tych samych spisach wyborców co 20 czerwca. Do spisu automatycznie zostali dopisani tylko ci, którzy między 21 czerwca a 4 lipca kończą 18 lat lub ci, którzy w tym samym okresie zameldowali się na stałe w nowym miejscu zamieszkania.
O zapewnieniu sobie możliwości wyboru jednego z dwóch kandydatów na prezydenta powinni pamiętać szczególnie ci, którzy 20 czerwca byli w szpitalu lub domu pomocy społecznej, a teraz chcą głosować gdzie indziej. Takie osoby muszą mieć przy sobie wypis ze szpitala lub domu opieki.
Idąc do lokalu wyborczego, trzeba zabrać ze sobą dokument tożsamości ze zdjęciem, najlepiej dowód osobisty. Lokale wyborcze będą czynne w godz. 6-20. Oficjalne wyniki PKW powinna ogłosić już w poniedziałek. (GEG)
Prezydent obejmie urząd za kilka tygodni
Choć już w niedzielę Polacy rozstrzygną, kto zostanie prezydentem, zwycięzca wyborów obejmie urząd najprawdopodobniej dopiero w sierpniu. Jeśli Państwowa Komisja Wyborcza w poniedziałek ogłosi oficjalne wyniki, to Sąd Najwyższy będzie miał czas do 4 sierpnia na rozpatrzenie ewentualnych protestów. Dopiero decyzja SN, potwierdzająca ważność wyborów, pozwoli na zaprzysiężenie nowego prezydenta Polski. A to musi się odbyć najpóźniej w tydzień po ogłoszeniu przez SN ważności wyborów, a więc do 11 sierpnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
