Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głupota jedzie do europarlamentu

Marek Kęskrawiec
Edytorial. Truizmem jest powtarzanie zarzutu o hipokryzji polskich partii politycznych, które wysyłają do europarlamentu celebrytów zamiast mędrców.

Wszyscy już się do tego przyzwyczailiśmy i nie oburzają nas idiotyzmy wygłaszane przez kandydatów, którzy – jak Maciej Żurawski czy Otylia Jędrzejczak – nie mają zielonego pojęcia, czym jest porozumienie z Kioto albo nie wiedzą, że europarlament pozbawiony jest władzy wykonawczej.

Nie oburza nas to, bo dawno przestaliśmy się łudzić, że politykami zostają ludzie na poziomie, którym dodatkowo zależy na stworzeniu piękniejszego i bezpieczniejszego świata. Uznaliśmy za normalne, iż głosujemy na osoby popularne, acz niezbyt wykształcone i cierpiące na przerośnięte ego. Wysyłamy ich w świat i nie martwi nas nawet to, że wielu z nich nie potrafi sklecić po angielsku bardziej skomplikowanej kwestii niż pytanie o cenę w sklepie.

Właściwie można by rzec, że takie elity, jaki naród. Parę dni temu oglądałem kolejny odcinek sondy ulicznej, przygotowanej przez serwis maturatobzdura.tv, w którym dobrze ubrani młodzi ludzie z wielkich miast twierdzili, że np. Lech Wałęsa jest laureatem literackiego Nobla za „Quo vadis” albo że Słońce kręci się wokół Ziemi.

Powszechne zgłupienie społeczeństwa nie jest jednak aż tak niebezpieczne, gdy w ludziach tli się resztka świadomości, by wybierać kandydatów choć trochę mądrzejszych od siebie. Gdy to przekonanie gaśnie, wszystko się wali. Głosowanie na celebrytów nie zapewni nam bogactwa w Europie, ani bezpieczeństwa. Bokser Adamek nie obroni nas przed Rosją. Żurawski nie okiwa Putina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski