Gmina Sułkowice. Pseudokibice zniszczyli elewację szatni rywali. Klub wyznaczył nagrodę za pomoc w ich ujęciu

FLESZ - Plastikowa rewolucja już w 2021 roku

Do aktu wandalizmu doszło w nocy z wtorku na środę, kilkanaście godzin przed meczem derbowym obydwu tych klubów. Mecz rozegrano. Zakończył się wynikiem 2:1 dla Rudnika, dlatego ktoś w sieci stwierdził, że „sprawiedliwości stało się zadość”. Nie do końca.

Sprawą zniszczenia mienia bowiem zajmuje się policja, a Zarząd LKS Rudnik wyznaczył 3000 zł nagrody za pomoc w ustaleniu sprawcy lub sprawców tego haniebnego wybryku.

- To już drugi raz, kiedy mamy do czynienia z taką sytuacją. Rok temu spotkało nas to samo. Napisy i rysunki były podobne, różnica jest tylko taka, że wtedy pojawiły się one na pięciu ścianach budynku, a teraz na dwóch i na słupku jednej z bramek, a do tego połamano ufundowany przez sponsora herb klubu – mówi Tomasz Kawecki, prezes LKS Rudnik.

Zniszczenie elewacji budynku nie uszło uwadze władz Sułkowic jako, że obiekt należy do gminy i to właśnie gminni pracownicy rok temu odmalowali go. „Całkowity brak szacunku dla naszego wspólnego mienia, dla osób trenujących na tym boisku, dla społeczników, którzy na co dzień dbają o obiekt, dla Grupy Gospodarczej Urzędu, która pracowała tam rok temu, wstyd dla całej gminy, bo przecież tyle samochodów przejeżdża drogą obok boiska” - czytamy na oficjalnym profilu gminy
Sułkowice na Facebooku.

W ustaleniu sprawców mógłby pomóc monitoring, ale na obiekcie klubowym nie ma kamer. Burmistrz Artur Grabczyk wierzy, że i bez nich można ustalić sprawców z pomocą świadków. „Liczę też na obywatelską postawę prawdziwych kibiców jednej i drugiej drużyny. Pokażcie wszystkim, że sport, kibicowanie, derby to może być wielkie wydarzenie, prawdziwe sportowe święto” - zaapelował w mediach społecznościowych.

Głos zabrał też klub z Sułkowic. Gościbia przeprosiła klub z Rudnika i potępiła wybryk, za który prawdopodobnie odpowiadają jej pseudokibice. „Wasz czyn nie ma nic wspólnego ze sportem, chyba tylko tyle, że musieliście przeskoczyć przez płot, aby wyrządzić szkodę. Nie zrobiliście na złość LKS Rudnik tylko Gościbi!” - możemy przeczytać na oficjalnym profilu Gościbi w mediach społecznościowych. Władze klubu wyraziły też nadzieję, że winni będą na tyle odważni, aby przyznać się i naprawić wyrządzoną szkodę.

Władze LKS Rudnik od razu po oględzinach policji postanowiły zamalować na własny koszt wulgarne rysunki i napisy. - Tego dnia miał się odbyć mecz. Nie mogliśmy dopuścić, aby ktokolwiek, a w szczególności dzieci i młodzież, oglądały coś takiego – mówi prezes Kawecki.