Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Godzina Ireny Wollen

Redakcja
Krakowski Ośrodek Telewizyjny dawno już stracił swój impet, kiedy to raz po raz gościł na ogólnopolskiej antenie. Teraz dziennikarska i artystyczna dusza ledwo się w nim kołacze, ale trzeba liczyć na to, że po latach chudych mogą przyjść tłuściejsze.

Kręcąc przełącznikiem TV

Być może zapowiedzią lepszej przyszłości był środowy film dokumentalny Ireny Wollen "Stalowy bicz". Od razu widać, że gdy do pracy wkracza fachowiec, to wyniki są imponujące. Irena Wollen, osobowość, jaka nieczęsto pojawia się w okolicach telewizji, zna swój zawód od podszewki. Napisze scenariusz, zrobi film, wyreżyseruje spektakl, zdaje się, że jak potrzeba, to i osobiście zmontuje program.
"Stalowy bicz" jest historią nowohuckiego kombinatu, pokazaną od chwili podjęcia decyzji o budowie w pobliżu Krakowa ogromnej huty po jej dzień dzisiejszy. Film trwa ponad godzinę, ale nie nuży nawet przez chwilę. Przypomina kulisy polityczne zbudowania huty we wsi Mogiła, pokazuje ludzi kombinatu z ich ówczesnymi i obecnymi radościami i zmartwieniami. Nie wiedziałem, że pierwsze plany budowy huty miały być oparte o amerykańskie wzorce, a dopiero osobista interwencja Stalina przyniosła przestarzałe, drogie, rosyjskie technologie, przede wszystkim degradujące środowisko naturalne. Scenariusz filmu napisali Andrzej Germann i Marian Curzydło, a Irena Wollen zrealizowała go, rozważnie mieszając ujęcia dokumentalne z kręconymi dziś.
Środowy film pokazuje, w jaki sposób nawet najdurniejsze decyzje zostawały bezwzględnie wprowadzane w życie, jakich prowokacji dokonywali wśród Bogu ducha winnych ludzi ubecy. Ciarki przechodzą podczas czytania tajnych wówczas raportów UB, z których wynika, że w związku z jakąś tam rocznicą funkcjonariusze bezpieki złapią wkrótce i dostarczą socjalistycznemu wymiarowi sprawiedliwości 27 wrogów nowego ustroju. Ciekawe tylko, dlaczego 27, a nie 20 lub 35.
Film świetny, szkoda tylko, że nadany o tak bardzo późnej porze. Przed północą większość ludzi idzie już spać. Lepiej jednak coś dobrego obejrzeć późno, niż byle co wcześniej. A byle czego nam nie brakuje.
Tomasz Domalewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski