Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Góra osuwa się na ich dom

Jerzy Cebula
Mieszkaniec domu przy ul. Podgórskiej w Nowym Sączu Zenon Zając, codziennie rano wychodzi  popatrzeć, czy zbocze za domem jeszcze jest na swoim miejscu, czy już należy się ewakuować
Mieszkaniec domu przy ul. Podgórskiej w Nowym Sączu Zenon Zając, codziennie rano wychodzi popatrzeć, czy zbocze za domem jeszcze jest na swoim miejscu, czy już należy się ewakuować Fot. Jerzy Cebula
Nowy Sącz. Budowa domu u stóp pięknej, zalesionej góry okazała się przekleństwem dla kilku rodzin. Ul. Podgórska to wielkie osuwisko. Urzędnicy pozwolili tu budować domy. Dziś rozkładają ręce

- Żyjemy tu trochę jak z tykającą bombą za plecami - opowiada Zenon Zając, mieszkaniec ul. Podgórskiej w Nowym Sączu. Cieszy się, że dziś świeci słońce, bo kiedy trochę popada, woda ze zbocza spływa ulicą.

- A my boimy się, że ziemia osunie się wtedy na nasz dom - nie kryje. Pierwszy raz osuwisko drgnęło 10 lat temu. Po obfitych opadach deszczu na ścianę nowego wtedy domu Zająców naparły tony ziemi i błota. Wdarły się do wnętrza niszcząc ściany i podłogi.

- Kiedy przybyliśmy na miejsce nie mogliśmy uwierzyć, że ludziom z tego domu nic się nie stało - wspomina Zbigniew Gorgosz z Urzędu Miasta Nowego Sącza.

Dom po przebudowie był już przygotowany do zamieszkania, ale na szczęście rodzina nie zdążyła się wprowadzić

Sześć lat później domownicy przeżyli chwile grozy i obserwowali z przerażeniem ziemię, która napierała na ich dom.

Góra zagraża wszystkim domom na Podgórskiej

- Od wielu lat patrzę w niebo i zastanawiam się, czy będzie padać. To taki nawyk, gdy mieszka się pod osuwającą się górą - mówi Maria Maślanka, mieszkanka domu przy ul. Podgórskiej.

Choć nie ma w pobliżu żadnej rzeki opady deszczu mogą sprowadzić niebezpieczeństwo. Osuwisko u Zająców i Maślanków nie jest tu jedyne.

Z drugiej strony góry jest kolejne, które zagraża stacji paliw. Widać je od strony obwodnicy. Kolejne, na tej samej górze, jest nad zakrętem, kilkadziesiąt metrów za aktualnie budowanym mostem.

- Choć nie ma ulewnych deszczów osuwisko nie jest spokojne. Ziemia wciąż się osypuje - mówi zmartwiony Zenon Zając. Posadzono tu krzewy, które mają trzymać zbocze, ale jakby przyszły duże opady, to polecą razem z masą ziemi.

Jego zdaniem osuwisko na ul. Podgórskiej powinien zabezpieczyć mur oporowy.

- Władze miasta jakoś się nie kwapią do jego budowy. Chyba musi przyjść jakieś nieszczęście, żeby ktoś się naszą sprawą zainteresował - mówi.

Radny interweniuje. Miasto oferuje czujniki

Osuwiskami w Nowym Sączu zainteresował się radny miejski Grzegorz Fecko. Interweniował w sprawie zagrożonych domostw u prezydenta.

- Ostatnie suche lata uśpiły naszą czujność - mówi radny. Fecko zastanawia się, jak to możliwe, że urząd wydał zezwolenie na budowę domów w tak niebezpiecznych miejscach. S

zef Wydziału Architektury i Budownictwa Mirosław Trzupek wyjaśnia, że dopiero od 2000 r. osoby starające się o pozwolenie na budowę domu muszą mieć opinię geologa. Wcześniej tego nie wymagano, stąd dzisiejsze dramaty, takie jak mieszkańców ul. Podgórskiej.

Na pytanie o to, jak urzędnicy, którzy wydali pozwolenie na budowę na terenach osuwiskowych, mogą dziś pomóc mieszkańcom zagrożonych terenów, dowiadujemy się, że będą... badania terenu.

Sądeckim osuwiskom przyjrzał się jeden z najlepszych fachowców w kraju prof. Lesław Zabuski z Polskiej Akademii Nauk.

Według jego wskazówek wytypowano 12 miejsc, gdzie mają zostać zainstalowane czujniki, które będą wychwytywać ruchy głęboko pod ziemią. Tu pojawił się problem.

- Ludzie najpierw byli za, ale kiedy przyszło do realizacji zaczęli mieć obawy, że to spowoduje problemy ze sprzedażą działek - mówi Dariusz Kmak, dyrektor Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta Nowego Sącza.

Komentarz
Marek Postrożny
z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Nowego Sącza

W mieście jest 400 osuwisk, 20 groźnych

W Nowym Sączu jest 400 osuwisk - wynika z naszej inwentaryzacji. Ale takich groźnych miejsc, jak przy ul. Podgórskiej, na osiedlu Falkowa i na ul. Chruślickiej jest 20.

Wiemy, gdzie są zagrożenia i cały czas monitorujemy ten teren. Czasem osuwisko jest aktywne tylko raz, czyniąc wielkie szkody. A potem już się nie uaktywnia.

Ale bywa też, że zupełnie niegroźnie wyglądające osuwisko spowoduje wiele strat. To nie jest do przewidzenia. Warto przypomnieć dzielnicę Falkową, modną przez wiele lat, przez co działki budowlane były tam bardzo poszukiwane i odpowiednio drogie.

Tymczasem po długich opadach deszczu w wielu miejscach osunęła się tam ziemia, zabierając m.in. drogę. Dzisiaj ludzie już tak chętnie tam nie budują domów. Wiedzą, że teren jest zagrożony osuwiskami i nie chcą mieć problemów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski