Gorce talentu

Zbigniew Bartuś: KWADRATURA KULI

Idę o zakład, że kiedy 19 tysięcy lat temu protoplasta pismaków namalował na ścianie jaskini w Lascaux sceny polowania, ówczesny władca uznał, że jeleń, którego bohatersko zabił, jest na obrazku zbyt mały, niektóre części ciała władcy też są zbyt małe i tak w ogóle to trzeba za to gryzipiórkowi przemalować plecki.

Wieki później brytyjski oficjel, pierwszy raz po wojnie o niepodległość USA, miał odwiedzić Stany. Doradcy ostrzegali go przed bulwarówkami. Był przygotowany na wszystko. A jednak... Gdy pismacy spytali na dzień dobry: „Czy odwiedzi pan słynne w tym mieście domy publiczne?”, zaniemówił. W końcu rzekł: „A są jakieś?”. Następnego dnia na czołówkach gazet stało: „Czy są jakieś domy publiczne w tym mieście – to pierwsze pytanie szacownego Brytola na amerykańskiej ziemi”.

A pamiętacie relację z biegu, w którym uczestniczyło tylko dwóch lekkoatletów: Rosjanin i Amerykanin? Ten drugi wygrał. Agencja TASS znalazła sposób na dobrą informację: „Nasz zawodnik zajął zaszczytne drugie miejsce, a Amerykaniec był dopiero przedostatni”.

W zeszły piątek opisaliśmy, jak pani burmistrz Rabki, wielokrotnie karana przez sąd za pogwałcenie praw obywateli, zapłaciła ponad 50 tys. zł grzywien z gminnej kasy, a gdy zajęła się nią prokuratura – dogadała się z obsługującą urząd kancelarią prawną, że ta weźmie winę na siebie i spłaci kary w ratach. Przy czym nadal zatrudnia tę kancelarię za publiczne pieniądze. Tekst zatytułowaliśmy „Kuriozalny przypadek pani burmistrz Rabki”, wspominając o umorzeniu sprawy przez prokuraturę i jednym korzystnym dla włodarki wyroku. Powołując się na ten materiał, lokalny potral www.gorce24.pl stworzył informację pt. „Dwie korzystne dla burmistrz Ewy Przybyło decyzje – prokuratury i sądu”. Można? Można.