Górskie przepaście ze szklanego tarasu

Polskie Koleje Linowe z okazji 80. urodzin kolejki linowej na Kasprowy Wierch (te przypadały dokładnie przedwczoraj) przedstawiły swój plan na Kasprowy. Nie tyko jeśli chodzi o modernizację Goryczkowej, ale i wybiegający dalej. Najważniejszy jest remont wyciągu krzesełkowego w Kotle Goryczkowym, który otworzy pole do kolejnych inwestycji.

- Właśnie dostaliśmy informację z Urzędu Miasta, że musimy wykonać raport środowiskowy. W tej chwili jesteśmy na etapie doboru firmy, która ten raport wykona. Konsultujemy się z TPN - mówi Patryk Białokozowicz, członek zarządu PKL.

Przygotowanie raportu zajmie minimum 12 miesięcy, bo musi być wykonany przy obserwacji pełnego cyklu wegetacji roślin w Tatrach.

- Wówczas w 2019 r. można ruszyć z pracami budowlanymi. Firma, która produkuje wyciągi, jest w stanie dostarczyć nam sprzęt szybko. Gdy wszystko pójdzie gładko w grudniu narciarze mogliby korzystać z wyciągu - mówi Białokozowicz. To oczywiście optymistyczna wersja, bo zakłada, że TPN oraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wyda zgodę na modernizację Goryczkowej.

Problemem mogą być dwa elementy całej inwestycji - sztuczne dośnieżanie dolnego fragmentu trasy w kotle, a także - co chyba budzi największe kontrowersje - budowa tunelu na Kasprowym, który miałby połączyć górną stację kolejki linowej z górną stacją wyciągu na Goryczkowej.

Gdyby modernizacja Goryczkowej dokonała się, PKL chcą zainwestować także w górną stację głównej kolei.

- Chcemy dać turystom możliwość jeszcze większych doznań. Mamy plan wybudowania szklanego pomostu nad Doliną Kasprową - mówi Patryk Białokozowicz.

Przy okazji urodzinowego spotkania zarząd PKL przedstawił wyniki badań, które miały odpowiedzieć na pytanie, co przyciąga turystów.

Na pierwszym miejscu znalazły się górskie szlaki (35 procent badanych), potem kolej na Kasprowy Wierch (23,7 procent), dalej skocznia narciarska (22,1 procent), Muzeum Tatrzańskie (5,3 procent), a na końcu Krupówki (4 procent).

Współpraca Łukasz Bobek