18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gospodyni autorem książki o tajemnicach malarstwa Matejki

Redakcja
- Istnieje kod Matejki - zapewnia Barbara Walczak z Frydrychowic. - Odkryłam go przypadkiem. Zainspirowała mnie książka "Piotr Włostowic sprowadza cystersów do Polski" Andrzeja Puchalskiego i Janusza Kulińskiego - przekonuje. Napisała o tym książkę.

Barbara Walczak na obrazie Matejki - o sprowadzeniu cystersów - zaznaczyła miejsca z dodatkową symboliką FOT. ROBERT SZKUTNIK

FRYDRYCHOWICE. Kod Matejki jest ciekawszy niż kod Leonarda, bo nie jest fikcją - przekonuje Barbara Walczak

Jak opowiada Walczak, Jan Matejko uwiecznił na swoim obrazie Włostowica w sytuacji, która na pewno się nie zdarzyła. Zastanowiło ją, dlaczego namalował obraz w taki właśnie sposób? Co chciał przekazać?

Potem znajomy przesłał jej powiększony fragment tego obrazu. - Widzisz diabła? - pyta. - A ja patrzę i diabła nie widzę. To mi dało do myślenia. Zaczęłam przyglądać się obrazom Matejki za pomocą programu do powiększania zdjęć. Okazało się, że sporo jest na nich postaci poukrywanych w tle, szatach, włosach - mówi Barbara Walczak.

Barbara Walczak zachwycona była książką Dana Browna o ukrytych treściach zawartych w dziełach Leonarda da Vinci. Jak przekonuje pasjonatka historii sztuki, na co dzień gospodyni domowa, na rewelacjach o obrazach Matejki, które dotyczą przecież nie tylko historii Polski, ale i świata, można byłoby zarobić, tak samo jak na kodzie Browna. Na podstawie jego książek kręcono filmy, sprzedaje się gadżety, wytycza muzealne trasy.

Tymczasem ona, tak jak i jej ukochany mistrz Matejko, krytykowany za mieszanie faktów i postaci historycznych na swoich obrazach, też jest oceniana negatywnie. - Byłam u różnych naukowców - zbagatelizowano moje teorie. Chociaż jednocześnie wszyscy mówią, że o istnieniu na obrazach dodatkowych znaczeń nie mieli pojęcia - mówi kobieta.

Jest przekonana, że Matejko nasycił obrazy znaczeniami jeszcze bardziej, niż nam się wydaje, wykorzystując motyw podwójnego obrazu. Jej zdaniem za pomocą symboli, tych widzianych gołym okiem, tak jak np. włócznia św. Maurycego z bitwy pod Grunwaldem czy postać Henryka von Plauen, w rzeczywistości nieobecnego na polu bitwy, i tych ukrytych, Matejko chciał pokazać nam coś więcej o nas samych i naszej historii.

Wyjaśnia, że pewne elementy są oczywiste, bo każdy - jeśli tylko dobrze się przyjrzy - zobaczy heksagram na portrecie Alfreda Potockiego.

- Trzeba wówczas zadać pytanie? Co łączyło Matejkę z wolnomularstwem? - mówi Walczak. Dodaje, że w kodzie Matejki chodzi nie tylko o to, co widać, ale o grę znaczeń. Niejako obraz w obrazie.

- Heksagram widział każdy student historii sztuki, ale nie interpretowano dotychczas tego w taki sposób - mówi Mira Suska, historyk sztuki z Wadowic. Dodaje, że faktycznie takie rewelacje można dobrze sprzedać, ale dla historyka sztuki to nadinterpretacje, bo wszyscy wiemy, że Matejko używał symboli.

- No właśnie - oburza się pani Barbara. - Dlaczego nikt wcześniej nie popatrzył na twórczość Matejki pod takim kątem? - pyta.

Mówi, że zgadza się, że ukrytym przesłaniem Matejki powinni zająć się fachowcy. Tropicielkę kodu smuci, że nigdy jednak nie przeprowadzono dokładnych badań pod kątem ukrytych znaczeń w dziełach sztuki, ponieważ tak naprawdę pojęcie ukrytych obrazów w historii sztuki nie istnieje. Dlatego sama przekopuje się przez dokumenty, czyta książki z różnych dziedzin wiedzy, chodzi na sympozja naukowe, płaci muzeom za cyfrowe skany obrazów i... pisze książkę.
- Muszę to zrobić. Nawet jeśli fachowcy powiedzą, że jestem Brownem czy Indianą Jonesem w spódnicy, to warto zrobić to dla spopularyzowania Matejki w świecie i rozkręcenia biznesu turystycznego - wyjaśnia.

Robert Szkutnik

Wybitny malarz

Jan Alojzy Matejko

Urodził się i zmarł w Krakowie (1838-1893). Był najwybitniej-szym przedstawicielem polskiego malarstwa historycznego XIX wieku. Studiował w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, Monachium i Wiedniu. Był dyrektorem Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie. Tworzył obrazy głównie z dziejów ojczystych poprzedzone wnikliwymi studiami miejsca i czasu, zdarzeń, garderoby i sprzętów swoich bohaterów. Główne jego dzieła to: "Stańczyk", "Kazanie Skargi", "Rejtan", "Unia Lubelska", "Stefan Batory pod Pskowem", "Zawieszenie dzwonu Zygmunta", "Bitwa pod Grunwaldem", "Hołd pruski", "Sobieski pod Wiedniem", "Kościuszko pod Racławicami", "Konstytucja 3 Maja". Matejko był też znamienitym portrecistą. Namalował m.in. portrety: żony w sukni ślubnej, ówczenych notabli, a także siebie. Był też wykonawcą polichromii w kościele Mariackim w Krakowie. Dużą popularność zyskał cykl rysunków "Poczet królów i książąt polskich". Jak podkreślają znawcy tematu, jego malarstwa nie sposób rozpatrywać w kategoriach czysto artystycznych, w oderwaniu od funkcji, jaką pełniło i pełni nadal w społecznym odbiorze. Pozostawił po sobie ponad 300 dzieł olejnych - portretów, obrazów o treści historycznej, religijnej, alegorycznej oraz kilkaset rysunków i szkiców. W Krakowie przy ul. Floriańskiej jest muzeum w dawnym domu Jana Matejki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski