Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gracz z NHL w „Pasach”

Andrzej Stanowski
Hokej. Comarch Cracovia pozyskała nowego napastnika. Jest nim czeski napastnik Petr Kalus, który zagra w dzisiejszym meczu na szczycie ekstraklasy z GKS-em w Tychach.

Dzisiaj w Tychach mecz na szczycie w ekstraklasie, miejscowy GKS podejmuje Comarch Cracovię (godz. 18.30, relacja na żywo w TVP Sport). Krakowski zespół wzmocni w tym spotkaniu 29-letni czeski napastnik Petr Kalus. Jest on starszym bratem Marka, który przed paroma laty występował w „Pasach”.

W Cracovii kadra jest szczupła, ostatnio wypadło z gry dwóch napastników: Marek Wróbel i Adam Domogała, toteż Rudolf Rohaczek zmuszony był grać na trzy ataki. Szkoleniowiec szukał więc wzmocnień i namówił do gry w Krakowie swojego rodaka Petra Kalusa.

Ten 29-letni hokeista jest wychowankiem HC Vitkovice, grał w kadrach młodzieżowych Czech, w 2008 roku wystąpił w dwóch meczach w pierwszej reprezentacji. Grał za oceanem, w ligach WHL, AHL i NHL. W barwach Boston Bruins wystąpił w 9 spotkaniach, strzelił 4 gole i dołożył asystę, potem jeszcze dwa razy pokazał się w innym klubie NHL - Minnesota Wild. W 2011 roku wrócił do Europy, grał w Slavii Praga, potem w kilku krajach m.in. we Włoszech, Szwecji, Danii, Francji. Ten sezon zaczął w Orłach Znojmo (klub EBEL), wystąpił w czterech meczach, potem przeniósł się do Anglii, w Nottingham Panters wystąpił w sześciu spotkaniach. Z Nottingham przed kilkunastoma dniami awansował do finału Pucharu Kontynentalnego, był najlepszym zawodnikiem swojego zespołu.

Kalus jest skrzydłowym, mierzy 183 cm wzrostu, lubi ostrą, męską walkę. Trenuje z Cracovią od wtorku. Prawdopodobnie w Tychach Rohaczek przemebluje ataki, wiele wskazuje na to, że Kalus zagra w pierwszym ataku z Patrikiem Svitaną (będzie środkowym napastnikiem) i Petrem Sinaglem, a Krystian Dziubiński przejdzie do formacji z Maciejem Urbanowiczem i Damianem Kapicą. - Wiadomo, co to jest za mecz, grają przecież aktualnie dwa najlepsze zespoły ekstraklasy. W tym sezonie dwa razy przegraliśmy z GKS, więc czas na rewanż - mówi Rudolf Rohaczek.

W zespole Cracovii wyczuwa się wielką mobilizację. - Jedziemy do Tychów po trzy punkty, co pozwoli nam znowu wskoczyć na fotel lidera. Ale nie będzie lekko, bo GKS to zespół z najwyższej krajowej półki. Ma bardzo groźnych napastników. Na kogo trzeba szczególnie uważać? Każdy potrafi strzelać bramki, więc muszę być cały czas mocno skoncentrowany - mówi bramkarz Rafał Radziszewski, który jest lekko przeziębiony, ale na sto procent dzisiaj zagra.

Reprezentacyjny obrońca Maciej Kruczek mówi, że traktuje ten mecz jak każdy inny. - W każdym spotkaniu są do zdobycia trzy punkty i tak do tego podchodzę. Ale mam świadomość, o co idzie gra, to jest mecz praktycznie o sześć punktów, o pozycję lidera. Od dwóch lat jakoś nie idzie nam z Tychami w sezonie regularnym. W ubiegłym sezonie przegraliśmy wszystkie mecze, ale potem w play-off ich ograliśmy. Teraz też mamy za sobą dwie porażki, ostatnią w Tychach bardzo pechową, bo do 55 min prowadziliśmy 1:0, ale głupie kary pozbawiły nas punktów. Mam nadzieję, że teraz nie popełnimy takich błędów - mówi Kruczek.

Najstarszy w krakowskim zespole, 37-letni Damian Słaboń twierdzi, że będzie to mecz wyjątkowy. - Tak zawsze jest, kiedy gramy z Tychami. Dlatego u mnie na pewno podskoczy adrenalina. Rywale są bardzo mocni, ale jedziemy na mecz optymistycznie nastawieni, z wiarą, że pokonamy rywala - mówi Słaboń.

Inne mecze w grupie silniejszej: JKH Jastrębie - TatrySki Podhale, Orlik Opole - Polonia Bytom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski