Twierdzili, że by uzyskać „zniżki” domownicy muszą dostarczyć im wcześniejsze rachunki oraz ksero dokumentów tożsamości. Jeden z nagabywanych w ten sposób mieszkańców zadzwonił do gazowni. Okazało się, że mężczyźni nie są jej pracownikami, a gdy zostali poinformowani, że są sprawdzani, szybko odeszli. Na razie nie wiadomo, czy „pracownicy gazowni” reprezentowali jakąś firmę, czy też chodziło o wyłudzenie danych osobowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?