Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Groźny Protokół 12

- Skargi Powiernictwa, które domaga się od nas zwrotu własności, zostaną przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka potraktowane dokładnie tak samo jak pozwy 90 Niemców sudeckich przeciwko Czechom - mówi dr Ireneusz Kamiński z Instytutu Nauk Prawnych PAN. - Ich skargi zostały zaś w 2005 roku odrzucone przez trybunał. Sędziowie decyzję podjęli jednomyślnie.

Powiernictwo Pruskie ma nikłe szanse na wygranie sprawy w Strasburgu

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu powinien odrzucić skargi Powiernictwa Pruskiego przeciwko Polsce. To, czy będziemy się czegoś obawiać w przyszłości, zależy wyłącznie od decyzji polskich władz - twierdzą prawnicy.

Orzeczenie to jest dla Polski ważne, bo 90 Niemców stawiało Czechom podobne zarzuty jak te, które dziś wnosi przeciwko Polsce Powiernictwo Pruskie. Twierdzili, że dekrety Benesza, na mocy których za obowiązujące uznano wywłaszczenie Niemców sudeckich bez odszkodowania, mają charakter dyskryminacyjny. Posługiwały się one bowiem kryterium obywatelstwa i narodowości. W tych skargach twierdzono nawet, iż pozbawienie własności i wysiedlenie Niemców z Czechosłowacji miało charakter ludobójstwa.
Trybunał w Strasburgu takich argumentów nie uznał, zresztą wytknął skarżącym, że nie próbowali nawet dochodzić praw przed sądami czeskimi, a wymóg skorzystania z tzw. drogi krajowej istnieje zawsze, zanim autor skargi uda się do Europejskiego Trybunału. Ponadto Niemcy utracili własność, zanim Czechy związane zostały Konwencją Praw Człowieka, na jaką skarżący powoływali się przed trybunałem.
Także członkowie Powiernictwa Pruskiego nie walczyli o rzekomo należącą im się własność w Polsce. Zresztą i tak dyskryminacji w ich przypadku nikt nie uzna, skoro to dane państwo samo może określać, przyjmując np. przepisy reprywatyzacyjne, komu i jaką własność oddaje. I takich krajowych przepisów trybunał w Strasburgu nie podważa - nie są one, w myśl jego orzecznictwa - dyskryminujące, nawet jeśli legalizują pewne ograniczenia dotyczące zwrotu utraconych dóbr niektórym osobom.
- Choć laikowi wydaje się to niesprawiedliwe, tę sytuację wsensie prawnym możnaobrazowo przedstawić tak: jeśli ja nie mam ciastka, amój sąsiad je ma, nie mogę twierdzić, że jestem dyskryminowany. Jeśli jednak dostanę pół ciastka, amój sąsiad -całe -odyskryminacji już możnamówić - tłumaczy dr Kamiński.
Pozycja naszego kraju w sporze z Powiernictwem mogłaby się zmienić dopiero wtedy, gdyby polskie władze podpisały i ratyfikowały tzw. Protokół 12, dodatek do Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka, który wszedł w życie 1 kwietnia 2005 r. Tego rodzaju protokoły zwykle uzupełniają konwencję i dodają do niej pewne prawa podlegające ochronie.
- Protokół nr 12 wprowadza dodatkową ochronę przeddyskryminacją, najaką -gdyby władze Polski go podpisały iratyfikowały -Powiernictwo Pruskie mogłoby się skutecznie powołać wStrasburgu - mówi dr Kamiński. Jest to jednak "zagrożenie" wyłącznie teoretyczne - właśnie tego protokołu nie podpisała znaczna większość z 46 członków Rady Europy, w tym żadna - poza Holandią - z tradycyjnych zachodnich demokracji.
_-Trzeba się poważnie zastanowić, czy przyjmowanie tych przepisów przez nasz kraj -ze względu nazawarty wnich ogólny zakaz dyskryminacji -jest wogóle w_przyszłości uzasadnione -mówi dr Kamiński.
(EŁ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski