Grypa wypełniła szpitale

W ostatnią sobotę mężczyzna trafił do szpitala w Limanowej z chorobą płuc. Jego stan pogarszał się w szybkim tempie. Dzień później trafił na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Tam został zaintubowany i podłączony do respiratora, pod którym pozostaje do dziś. - Zaobserwowaliśmy u pacjenta objawy grypy typu A/H1N1, pobraliśmy próbki do badania, które wysłaliśmy do Krakowa, otrzymaliśmy telefonicznie wynik potwierdzający tę odmianę grypy - mówi Andrzej Szurmiak, ordynator oddziału. - Obecnie mężczyzna jest w stanie ciężkim, ale jesteśmy dobrej myśli. Lekarze oprócz antybiotykoterapii zastosowali leki przeciwwirusowe. Podobne podawane są także profilaktycznie pozostałym pacjentom leżącym na oddziale oraz personelowi.

We wtorek dyrekcja szpitala zakazała odwiedzin pacjentów na wszystkich oddziałach. To pierwszy przypadek tej grypy na terenie powiatu limanowskiego w 2011 r. Na zwykłą grypę zachorowało tam już ponad 1000 osób. Lekarze chcieli przewieźć pacjenta na oddział chorób zakaźnych, lecz nigdzie nie ma miejsc. W sądeckim szpitalu 90 proc. pacjentów oddziału chorób zakaźnych choruje na wirus A/H1N1. - W większości przypadków wirus ten jest niegroźny. Tylko u osób z upośledzoną odpornością przebieg choroby jest ciężki - komentuje Artur Puszko, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego. - Póki co na oddziale zakaźnym nie ma stanów ciężkich, ale wszystkie łóżka są zajęte - dodaje.

A/H1N1 jest wirusem odzwierzęcym, popularnie nazywanym "świńską grypą". Objawy są takie same jak w przypadku klasycznej grypy: pojawiają się gorączka, bóle mięśni i stawów, trudności w oddychaniu, mogą wystąpić też wymioty. Hospitalizacji wymagają tylko przypadki zachorowań o ciężkim przebiegu.

Kuba Toporkiewicz

Edyta Zając