Gwiazdom wolno

   NBA: Allen Iverson i Ron Artest tak długo wracali do codzienności po Meczu Gwiazd, że nie wystąpili od pierwszych minut spotkań ich drużyn.
   To nic nowego. Iverson i Artest są znakomitymi koszykarzami, natomiast ludźmi mniejszego formatu i lista ich wykroczeń jest długa. Wątpliwe, by po bojaźliwej reakcji ich pracodawców coś się w tym względzie zmieniło.
   Osiem meczów kary dostał Chris Webber (Sacramento) - pięć za uchybienia w wypełnieniu programu antynarkotykowego, trzy za złożenie fałszywych zeznań przed sądem w sprawie pieniędzy, które z pogwałceniem studenckich przepisów otrzymał na uczelni Michigan. Nieźle! W tym sezonie Webber nie zagrał jeszcze spotkania. Gdy tylko Królowie zgłosili go po kontuzji do składu, NBA nałożyła karę.
   Maciej Lampe (Phoenix) z ławki rezerwowych obejrzał spotkanie w Minnesocie; Hubie Brown, coach Memphis, odniósł 400. zwycięstwo w profesjonalnej karierze.
   Triple-double: Vlade Divac (Sacramento) - 8. w karierze.
   Środa: Indiana - New Orleans 75-89, New York - Detroit 92-88 (Marbury 28, 9 as. i 5 prz. - Billups 26), Miami - Utah 97-85 (Wade 31 - Kirilenko 31 w tym 5x3), Milwaukee - Orlando 127-104 (Redd 27 w tym 4x3 - McGrady 41), Minnesota - Phoenix 110-95 (Garnett 32 i 14 zb. - Stoudemire 29), Memphis - Dallas 109-92, Chicago - Toronto 75-73 (Crawford 25 - Carter 21, Marshall 10 i 24 zb., Bosh 6 bl.), Houston - Washington 107-81, Denver - Philadelphia 106-85 (Anthony 28 - Iverson 27 i 14 as.), Sacramento - Boston 127-111 (Stojakovic 28 w tym 4x3, Divac 14, 11 as. i 11 zb. - Davis 32), LA Lakers - Portland 89-86 (dla LAL - Bryant 31, 10 as. i 8 zb.).
(MARO)