Sławomir Ciaputa (z lewej) był najskuteczniejszy w Hejnale (6 goli) FOT. ARTUR BOGACKI
SPORT. To była najgorsza runda w wykonaniu piłkarzy Hejnału Krzyszkowice, odkąd w 2010 roku awansowali do krakowskiej klasy okręgowej. Na półmetku zmagań w grupie III zajmują 9. miejsce w 13-zespołowej stawce.
Wyjaśnia, że gorsze od zakładanych rezultaty wzięły się w dużej mierze z kłopotów kadrowych drużyny: - Przez większość rundy graliśmy bez siedmiu podstawowych zawodników. Kartki, kontuzje, piłkarze mieli obowiązki w nauce czy w pracy. Brakowało zwłaszcza Płonki, który był naszym liderem. Problem był też z młodzieżowcami. Do tego źle wyglądała gra w defensywie, słabszą rundę miał bramkarz Jurczak, a, niestety, nie ma konkurencji na tej pozycji. Brakowało też skuteczności, zdarzało się, że były "pudła" z kilku metrów. Nadal jest problem z wykorzystywaniem rzutów karnych. Zmarnowaliśmy je w ostatnich minutach meczów z Orłem Myślenice (3:3 - przyp. AB) i Pcimianką (0:0). Gdybyśmy strzelili wtedy gole, wygralibyśmy i mielibyśmy o cztery punkty więcej.
Są też pozytywne wnioski. - Mogłem zobaczyć, jak sobie na innych pozycjach. Z dobrej strony pokazali się młodzi piłkarze, których trzeba było wprowadzić do zespołu. Większą szansę gry miał na przykład Baran. To inwestycja na przyszłość, dopiero skończył wiek juniora - mówi Brożyniak i dodaje: - Runda wiosenna musi być lepsza. Oczywiście pod warunkiem, że wszyscy nasi zawodnicy będą mogli trenować i grać.
Artur Bogacki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
