Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokeiści Cracovii odrobili straty i mogą zdobyć tytuł na własnym lodowisku!

Andrzej Stanowski
fot. Andrzej Banaś
Ekstraklasa hokeja. Minister sportu Witold Bańka przyjechał wczoraj do Tych, by udekorować mistrzów Polski z GKS. Krakowianie sprawili jednak miejscowym psikusa.

GKS Tychy - Comarch Cracovia 2:3 (1:2, 0:1, 1:0)

Bramki: 0:1 Bożko (Drzewiecki) 6, 0:2 Kapica 18, 1:2 Ciura (Witecki) 20, 1:3 Sinagl 38, 2:3 Witecki 49.

Sędziowali: Przemysław Kępa (Nowy Targ) i Włodzimierz Marczuk (Toruń). Kary: 14 min (w tym 10 min dla Bepierszcza za niesportowe zachowanie) - 4 min. Widzów: 3300.

GKS: Żigardy - Ciura, Kolarz, Bagiński, Rzeszutko, Woźnica - Pociecha, Kolusz, Vozdecky, Komorski, Vitek - Kotlorz, Bryk, Bepierszcz, Galant, Kogut - Hertl, Gazda, Jeziorski, Witecki, Łopuski.

Cracovia: Radziszewski - Novajovsky, Noworyta, Sinagl, Svitana, Urbanowicz - Kruczek, Maciejewski, Kapica, Słaboń, Dziubiński - Wajda, Dutka, Bożko, Kucewicz, Drzewiecki - Turon, Dąbkowski, Domogała, Wróbel, Kisielewski.

Stan finału play-off: 3-3, siódmy mecz w sobotę w Krakowie. Wygrana hokeistów Cracovii oznacza, że decydujący, siódmy mecz finału play-off odbędzie się jutro na lodowisku w Krakowie. Zwycięzca spotkania zostanie mistrzem Polski.

- Liczę, że krakowski lód będzie naszym atutem - powiedział tuż po wczorajszym meczu trener Rudolf Rohaczek. I głośno chwalił swoich podopiecznych za determinację. - Nasza drużyna zagrała świetny mecz, chłopcy byli bardzo zmotywowani. W Tychach Rohaczek zagrał va banque, całkowicie zmienił ustawienie piątek. Opłaciło się!

Zmiany ożywiły grę Cracovii. Już w 6 minucie wprowadzony za Kacpra Guzika Rosjanin Artiom Bożko precyzyjnie uderzył tuż obok słupka. Potem kary zaczęli łapać gracze GKS, „Pasy” przez 55 s grały w podwójnej przewadze, ale Stefan Żigardy nie dał się zaskoczyć. Pod koniec tercji, kiedy na ławce kar siedział Filip Drzewiecki, krążek po błędzie graczy GKS przechwycił Damian Kapica, pojechał sam na bramkę i zdobył gola. Na 37 sekund przed końcem tercji „bomba” Bartosza Ciury z niebieskiej trafiła do siatki.

Bardzo dobra w wykonaniu Cracovii była druga tercja. Goście zdominowali rywala, atakowali wysoko forczekingiem, nie pozwalali na rozwijanie akcji ofensywnych. Mnożyły się gorące sytuacje pod bramką GKS, świetnych okazji nie wykorzystali Karol Kisielewski i Filip Drzewiecki, kapitalny rajd Kapicy w ostatniej chwili zatrzymał parkanem bramkarz gospodarzy. Ale w końcu „Pasy” zdobyły gola, Petr Sinagl strzałem między parkanami pokonał Żigardego.

Początek ostatniej odsłony to nadal dobra gra gości, w 47 min kropkę nad „i” mógł postawić Patrik Svitana, ale z jednego metra nie pokonał Żigardego. Dwie minuty później po pięknej akcji wyrównał Jakub Witecki i GKS ruszył do frontalnych ataków. Potem goście przeżywali ciężkie chwile, kiedy na ławce kar siedział Urbanowicz. W ostatnich minutach dwóch graczy GKS otrzymało kary dwuminutowe i Cracovia spokojnie dowiozła wygraną do końca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski