Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej. W derbach Małopolski Re-Plast Unia Oświęcim nie dała rady Comarch Cracovii. ZDJĘCIA

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Wideo
od 16 lat
W derbach Małopolski hokejowej ekstraklasy Re-Plast Unia Oświęcim przegrał Comarch Cracovią. Dla miejscowych jest to już druga porażka przed własną widownią. Tym bardziej bolesna, że poniesiona po dobrym, wyjazdowym meczu w Tychach. Z kolei krakowianie mają nadzieję, że od meczu w Oświęcimiu zaczną regularnie punktować.

Krakowianie od pierwszych sekund ostro ruszyli na miejscowych, zasypując Linusa Lundina gradem strzałów. Bramkarz oświęcimian miał sporo pracy, ale chyba rozgrzany przez krakowian, był mocnym punktem swojego zespołu.

Najlepszą akcję gości wypracował Johan Lundgren, który wycofał krążek na niebieską, Alex Younan miał czas i miejsce, żeby dobrze przymierzyć, ale znów górą był bramkarz oświęcimian.

Wśród gospodarzy szczęścia zabrakło Sebastianowi Kowalówce. Potem Andriej Denyskin z łatwością wjechał w tercję obronną krakowian, znalazł się sam przed bramkarzem, lecz nie znalazł na niego sposobu.

Przed pierwszą przerwą oświęcimianie zmarnowali także dwie liczebne przewagi.

Wobec szarży Kamila Sadłochy, Filip Krasanovsky interweniował daleko na przedpolu, żeby zapobiec nieszczęściu. Krążek trafił do Daniela Trkulji, który fatalnie spudłował.

Potem goście rozwiązali worek z golami. Johan Lundgren strzałem spod bulika zaskoczył Linusa Lundina. Później Sebastian Brynkus na dwa razy trafił do siatki i wreszcie Raszka strzałem w dalszy róg po raz trzeci zapalił czerwoną latarnię nad bramką oświęcimian.

Na początku trzeciej odsłony oświęcimianie zdobyli wreszcie pierwszego gola, a potem przetrzymali pełne dwie minuty podwójnego osłabienia. Miejscowi uwierzyli, że jeszcze nie wszystko stracone. Goście nie dali sobie jednak wydrzeć zwycięstwa, choć w końcówce była jeszcze wymiana ciosów i obaj trenerzy skorzystali z przywileju wzięcia czasu.

- Co tu dużo mówić, nie "dojechaliśmy" na pierwsze dwie tercje. Nie można myśleć o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej, grając dobrze tylko jedną tercję - powiedział Kamil Sadłocha, napastnik oświęcimian.

- Od początku chcieliśmy zmęczyć bramkarza oświęcimian. Choć w pierwszej tercji jeszcze się trzymał, to wiedzieliśmy, że musi "pęknąć" - powiedział Sebastian Brynkus, autor drugiego gola dla krakowian.

Re-Plast Unia Oświęcim – Comarch Cracovia 2:4 (0:0, 0:3, 2:1)

Bramki: 0:1 Lundgren – Berlin 28, 0:2 Brynkus – Vildumetz – Motloch 34, 0:3 Raszka – Żurek 39, 1:3 Heikkinen – Uimonen 42, 1:4 Latal - Krenżelok - Raska 56, 2:4 - Ackered - Djukov - S. Kowalówka 59.

UNIA: Lundin – Djukov, Ackered; Kaleinikovas, Trkulija, Sadłocha – K. Valtola, Uimonen; Karjalnainen, Heikkinen, Ahopelto – Jakobsons, Bezuszka; S. Kowalówka, Krzemień, Denyskin; Noworyta; Sołtys, Dudkiewicz, Prusak.

CRACOVIA: Krasanovsky – Żurek, Jeżek; Vlidumetz, Raszka, Latal – Krenżelok, Younan; Sawicki, Berling, Lundgren – Kunst, Motloch; Brynkus, Bezwiński, Kasperlik – Bieniek, F. Kapica; Mocarski, Wróbel, Strebenz.

Sędziowali: Marcin Polak i Bartosz Kaczmarek (Bytom). Kary: 6 – 6 minut. Widzów: 1800.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Hokej. W derbach Małopolski Re-Plast Unia Oświęcim nie dała rady Comarch Cracovii. ZDJĘCIA - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski