Dzisiejsze spotkanie, bez względu na jego wynik, nic już nie zmieni, jeżeli chodzi o miejsca w tabeli obu drużyn po zakończeniu drugiej rundy, po której nastąpi podział. „Szarotki” mają już pewne 3. miejsce w tabeli i co z tym związane - grę w grupie mocniejszej. Gdańszczanie z kolei pierwszą część sezonu zakończą na przedostatnim miejscu i w dalszej części sezonu grać będą w grupie słabszej.
To nie zmienia faktu, że ze sportowego punktu widzenia obowiązkiem nowotarżan jest wygrać dzisiejszy mecz, szczególnie, że wszystko za nimi przemawia. „Szarotki” mają w dorobku aż o 28 punktów więcej niż gdańszczanie, grają przed własną publicznością i raz już w tym sezonie ze Stoczniowcem wygrały. W dodatku dobrym występem Podhalanie mogą zatrzeć negatywny obraz ostatnich kilku meczów.
- Chcemy wygrać i to najlepiej w dobrym stylu. Efektowne zwycięstwo pomogłoby nam odzyskać pewność siebie, która ostatnio została lekko nadszarpnięta - przekonuje szkoleniowiec Podhala, Marek Rączka. - Nie możemy lekceważyć młodej drużyny zeStoczniowca. Wydaje mi się, że potencjał tego zespołu jest zdecydowanie większy niż miejsce w tabeli, jakie zajmuje. Widać rękę trenera Ekrotha, który preferuje ofensywny styl gry. Musimy wyciągnąć wnioski z pierwszego meczu w Gdańsku, w którym złym początkiem nieco sobie go skomplikowaliśmy - zaznacza Rączka.
Szkoleniowiec „Szarotek” jest w komfortowej sytuacji jeżeli chodzi o kadrę zespołu. Poza Robertem Mrugałą, który powoli już wraca do pełnił sił po zabiegu artroskopii kolana, wszyscy zawodnicy są do jego dyspozycji. - Powoli już krystalizują się poszczególne formacje, co jest istotne w __dalszej perspektywie - uważa opiekun Podhala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?