Z taką prośbą zwrócili się do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. "W naszym przekonaniu odda to w piękny sposób hołd wszystkim poległym nad Krakowem, Małopolską i Polską lotnikom alianckim" - napisali przedstawiciele Muzeum Lotnictwa Polskiego, Dzielnicy XIII Podgórze, Stowarzyszenia Podgórze.pl, organizacji skupiających byłych lotników cywilnych i wojskowych oraz Dzielnicy III Prądnik Czerwony i XIV Czyżyny.
Argumentują, że nazwa Bulwar Lotników Alianckich funkcjonuje już nieoficjalnie w świadomości wielu mieszkańców Krakowa.
Ich wniosek poparła Rada Dzielnicy XIII Podgórze, na terenie której znajduje się bulwar. Radni uznali, że taka nazwa oddawałaby hołd nie tylko poległym i zaginionym lotnikom brytyjskiego liberatora, ale także innym lotnikom alianckim, m.in. Brytyjczykom, Kanadyjczykom, Australijczykom oraz Nowozelandczykom.
W tym roku przypada 70. rocznica katastrofy bombowca liberator, do której doszło w nocy z 16 na 17 sierpnia 1944 roku. Od siedmiu lat w każdą rocznicę odbywają się spacery śladami zestrzelonego liberatora. Samolot wracał z misji zrzutowej dla bohatersko walczącej Warszawy. Został zestrzelony przez nocny myśliwiec Luftwaffe. W miejscu katastrofy zginęli: Australijczyk John P. Liversidge oraz Brytyjczycy: William D. Wright (pilot, dowódca maszyny) i strzelec pokładowy John D. Clarke.
Na spadochronach ratowało się trzech lotników, z których dwóch - sierżanci Blount i Helme - zaginęli. Z całej załogi przeżył jedynie Australijczyk kpt. Allan Hammet, który trafił do AK i doczekał końca wojny. Ożenił się z Polką, zmarł w roku 1981. Losy pozostałych lotników z ośmioosobowej załogi są nieznane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?