MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Honorarium dla zarządcy

Redakcja
W wielkich aglomeracjach coraz częściej widzimy kamienice, idealnie odnowione w przypadku zabytku, zgodnie ze sztuką konserwatorską "zaryglowane" magnetycznym zamkiem w bramie, a więc niedostępne dla przypadkowych przechodniów, z klatką schodową potraktowaną jako część reprezentacyjna wspólnej przestrzeni. Taki ład to efekt pracy zarządcy.

Profesja wymagająca wiedzy i znajomości przepisów nie tylko z zakresu gospodarki nieruchomościami

W zabytkowych starówkach więcej jest jednak ruder, a w blokowiskach szaroburych gmaszysk, oszpeconych wulgarnymi napisami, z obskurnym wejściem i cuchnącym zsypem na śmieci. Tu skutecznego zarządzania nie widać. Tego obrazu nie poprawia widok bloków poddanych termoizolacji, zabiegowi, który zawsze wiąże się z wykonaniem nowej, kolorowej elewacji, wymianą drzwi i okien, słowem z wyraźną poprawą estetyki. Właśnie te pięknie odnowione kamieniczki czy kolorowe bloki stają się wzorem do naśladowania. Większość lokatorów blokowego M chce podnieść standard życia.
Masowy wykup mieszkań spółdzielczych na korzystnych warunkach każe już dzisiaj rozejrzeć się za zarządcą, który zadba o blok, kamienicę, wieżowiec. Zarządca to profesja wymagająca wiedzy, znajomości przepisów, nie tylko z zakresu gospodarki nieruchomościami. W ten zawód wpisane jest też zobowiązanie do kierowania się zasadą

ochrony interesu osób,

na rzecz, których pracuje zarządca. By nie wspomnieć już o etyce.
Zarządzanie nieruchomością, w myśl Ustawy o gospodarce nieruchomościami, polega na "podejmowaniu wszelkich decyzji i dokonywaniu wszystkich czynności, zmierzających do utrzymywania nieruchomości w stanie niepogorszonym, zgodnie z jej przeznaczeniem, jak również do uzasadnionego inwestowania w tę nieruchomość".
Zarządca podpisuje umowę o zarządzanie nieruchomością z jej właścicielem, wspólnotą mieszkaniową albo inną osobą lub jednostką organizacyjną, której przysługuje prawo do nieruchomości. Umowa ma skutek prawny i z chwilą jej podpisania zarządca ma prawo do wynagrodzenia, którego wysokość określa zawarta z nim umowa. Ustawodawca dodaje, że "zarządca nie może czerpać innych korzyści z zarządzania nieruchomością oprócz wynagrodzenia, chyba, że umowa o zarządzanie stanowi inaczej". Honorarium ustala się precyzyjnie. Wysokość wynagrodzenia ma charakter indywidualny, bo każda nieruchomość jest inna i każda wymaga odrębnych starań, a więc wkładu pracy.

Stawkę wyjściową

za metr kwadratowy powierzchni może podać zarówno właściciel nieruchomości jak i zarządca. W tym momencie rozpoczynają się negocjacje.
Stawka jest różna. W małych miejscowościach - gdzie grupa licencjonowanych zarządców jest liczna, a świadomość korzyści, jakie wynikają z ich pracy, wśród właścicieli nieruchomości, jednak wciąż nikła - osoba wykonująca ten zawód może mieć problemy z wypełnianiem swoich obowiązków, a więc i z zapłatą. Stawka 30 gr za metr kwadratowy może tutaj uchodzić nawet za przyzwoite wynagrodzenie. W wielkich miastach zarządcy wyżej cenią swoje umiejętności. Monika Sowa, dyrektor biura Stowarzyszenia Zarządców i Administratorów Nieruchomości w Krakowie mówi, że w stolicy Małopolski obowiązuje przedział cenowy rzędu 0,50-1,20 zł za metr kwadratowy. Oczywiście, zdarzają się odstępstwa. Licencjonowany zarządca, po obejrzeniu nieruchomości,

ocenie stanu technicznego,

przeliczeniu powierzchni uzna, że kwota, która może go satysfakcjonować za dbałość o budynek i interesy mieszkańców, to np. 800 zł. Jeśli budynek ma 800 metrów kwadratowych, kwota nie szokuje, stawka wyjściowa wynosi bowiem 1 zł za m kw., ale gdy powierzchnia jest o połowę mniejsza, stawka wynosi już 2 zł i nie mieści się w obowiązujących w danym mieście "widełkach".
Czy negocjacje oznaczają "targowanie się", obniżanie zakresu obowiązków ze strony zarządcy przy utrzymaniu wysokiej stawki wynagrodzenia? Zarządców oburza taka podejrzliwość, podważa ich wiarygodność, zasadę uczciwości, jaką kierują się w wykonywaniu zadania. - Nie powinno być żadnych wątpliwości przy ustalaniu zakresu obowiązków i wynagrodzenia. Umowa precyzyjnie określa zakres usług świadczonych przez zarządcę. Niedomówienia w umowie nie wchodzą w grę - dodaje Monika Sowa.
Czy można doprowadzić do skutku podpisanie umowy, w sytuacji, gdy wspólnota bloku z wielkiej płyty próbuje wyremontować ruderę, liczy każdy grosz i nie stać jej na stawkę zaproponowaną przez zarządcę, który ceni swoje umiejętności, ale też daje gwarancję tego, iż jest skuteczny? - Można negocjować wynagrodzenie, ale istnieje pewna granica minimalna, której żaden zarządca nie będzie w stanie obniżyć - dodaje Monika Sowa.
Chcąc żyć w pewnym komforcie, trzeba uruchomić konto, odkładać systematycznie pewne kwoty na remonty i bieżące naprawy. Tak rozumiane oszczędności mają sens.
KRZYSZTOFA BIK-JURKOW

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski