Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Horror na ul. Tuwima. Od drgań pękają domy

Paweł Chwał
Tadeusz Kawa (z lewej) i Stanisław Gadziała przy ul. Tuwima. Kiedyś była to spokojna, osiedlowa uliczka. Teraz samochody jeżdżą po niej na okrągło – w dzień i w nocy, ku rozpaczy mieszkańców
Tadeusz Kawa (z lewej) i Stanisław Gadziała przy ul. Tuwima. Kiedyś była to spokojna, osiedlowa uliczka. Teraz samochody jeżdżą po niej na okrągło – w dzień i w nocy, ku rozpaczy mieszkańców FOT. PAWEŁ CHWAŁ
Tarnów. Mieszkańcy ulicy Tuwima będą domagać się od miasta zbadania drgań ich domów, które powodują przejeżdżające koło ich okien samochody.

Stanisław Gadziała z ul. Tuwima doliczył się już kilku pęknięć na swoim domu. Nie ma żadnych wątpliwości, że to wina samochodów, których setki codziennie przejeżdżają wąską, osiedlową drogą.

– Rozumiem, że przez remont wiaduktu na Tuchowskiej trzeba było ten ruch gdzieś poprowadzić, ale skoro wybór padł akurat na naszą ulicę, to należało ją wcześniej do tego odpowiednio przygotować – twierdzi.

Mieszkańcy narzekają przede wszystkim na to, że na Tuwima dopuszczono ruch pojazdów o wadze do 8 ton i dużych autobusów. – Wystarczy, że taki pojazd jedzie drogą, a wszystko w domu drży. Meble się ruszają, żyrandole kołyszą, człowiek czasem boi się, że ściany się zawalą – przyznaje Tadeusz Kawa, jeden z mieszkańców.

O tym, że droga nie wytrzymuje tak intensywnego ruchu, najlepiej świadczy to, że w ciągu niespełna roku, odkąd poprowadzono objazd, była łatana już blisko 10 razy. Każda dziura czy wyrwa w jezdni, w którą wjeżdżają rozpędzone auta, dodatkowo potęguje drgania. Nic nie wskazuje jednak na to, aby w tym roku miała zostać ułożona nowa nawierzchnia.

– Gdybym utrzymywał, że mieszkańcy niepotrzebnie podnoszą larum, skłamałbym. Wraz z wytyczeniem tam objazdu, ruch na Tuwima kilkakrotnie się nasilił. Szczerze mówiąc to im współczuję, że muszą codziennie wdychać ten kurz i spaliny – mówi Jacek Kupiec, miejski inżynier ruchu.

Przyznaje, że poza doraźnym łataniem drogi, malowaniem pasów i ustawieniem znaków informujących o ograniczeniach, miasto nie przeprowadziło dotąd badań, jak drgania oddziałują na okoliczne domy. Nie wyklucza jednak, że takie pomiary zostaną wykonane.

– Ulica znajduje się w strefie zamieszkania, stąd samochody, które po niej się poruszają, nie powinny przekraczać 20 kilometrów na godzinę – zaznacza Jerzy Boryczko z tarnowskiej „drogówki”.

– Nikt tu nie przestrzega żadnych zasad. Rano o mało co nie rozjechał mnie samochód, który wyprzedzał inne auto. Co do tonażu, to kierowcy też jeżdżą jak chcą. Gdy raz z sąsiadami zatrzymaliśmy i zapytaliśmy jednego z ciężarówki, który cały dzień woził ziemię, dlaczego nie stosuje się do znaków, to zbył nas śmiechem – irytuje się Stanisław Gadziała.

REMONT POTRWA DŁUŻEJ
Przebudowa wiaduktu przy ul. Tuchowskiej miała zakończyć się w lipcu 2015 roku.

Potem była mowa o końcu tego roku. Teraz PKP Polskie Linie Kolejowe przewidują, że prace przeciągną się do 2016 roku. W czerwcu dojdą dodatkowe utrudnienia w tej części miasta. Wraz z rozpoczęciem prac przy budowie wiaduktu przy al. Tarnowskich, samochody będą jeździć tzw. bajpasem obok obecnego przejazdu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski