MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Huragan samodzielnym liderem

MZ
Paweł Świder z Wierchów (z lewej) w starciu z Piotrem Sewielskim z NKP Podhale Fot. Maciej Zubek
Paweł Świder z Wierchów (z lewej) w starciu z Piotrem Sewielskim z NKP Podhale Fot. Maciej Zubek
PIŁKARSKA KLASA A. Podsumowanie niedzielnej serii spotkań. Trzecią kolejną porażkę odniosła Jarmuta Szczawnica.

Paweł Świder z Wierchów (z lewej) w starciu z Piotrem Sewielskim z NKP Podhale Fot. Maciej Zubek

Samodzielnym liderem tabeli w piłkarskiej klasie A została drużyna Huraganu Waksmund. Zespół Adama Chlebka odniósł trzecie z rzędu zwycięstwo, ogrywając na boisku w Szczawnicy tamtejszą Jarmutę 3-1. Dla gospodarzy była to trzecia ligowa porażka i zespół, który w ubiegłym sezonie "bił" się o awans, obecnie ma 0 punktów na koncie. Po pierwszej połowie wynik był remisowy 1-1. Pierwsi z gola cieszyli się szczawniczanie. W 34 min Borucki w swoim stylu uderzył nie do obrony z rzutu wolnego. Goście wyrównali trzy minuty później. Szybki kontratak uderzeniem z 13 metrów wykończył B. Waksmundzki. Drugą połowę Jarmuta powinna rozpocząć od gola. W 48 min po faulu na M. Piszczku gospodarze mieli bowiem rzut karny. Strzał Boruckiego obronił bramkarz Huraganu. To był przełomowy moment pojedynku. Niewykorzystana "jedenastka" wyraźnie podcięła "skrzydła" graczom Jarmuty i to goście przejęli inicjatywę na boisku, a udokumentowaniem przewagi Huraganu były dwa trafienia. - Mimo porażki uważam, że widać poprawę w naszej grze. Gdybyśmy wykorzystali tego karnego, to myślę, że mecz potoczyłby się inaczej. A tak po prostym błędzie straciliśmy drugą bramkę i w dodatku zaczęło nam ubywać sił - ocenił trener Jarmuty Andrzej Darlewski.

Punktami podzieliły się zespoły Orawy Jabłonka oraz Wiatru Ludźmierz, których mecz zakończył się wynikiem remisowym 1-1. Dla gospodarzy była to dopiero pierwsza zdobycz punktowa w tym sezonie, z kolei goście, choć dysponowali tylko jedenastoma piłkarzami w składzie, przedłużyli serię meczów bez porażki (dwa remisy i zwycięstwo). - W pierwszej połowie powinniśmy zapewnić sobie zwycięstwo. Niestety nasi napastnicy nie mogli się kompletnie wstrzelić. Co prawda w drugiej połowie mecz się wyrównał, ale generalnie mieliśmy go pod kontrolą. Goście poza strzałem życia jednego z nich nie oddali na naszą bramkę celnego uderzenia - podsumował gracz Wiatru Arnold Cebulski.

Gol Witolda Skupienia z 58 min zapewnił zwycięstwo 1-0 Zaporze Kluszkowce nad beniaminkiem Błyskawicą Kacwin. Trzeba przyznać, że było to dosyć przypadkowe trafienie. Wprowadzony na boisku trzy minuty wcześniej pomocnik Zapory próbował bowiem z 16 metrów dośrodkować w pole karne, piłka zeszła mu jednak z nogi, poleciała w kierunku bramki Błyskawicy i zupełnie zaskoczyła golkipera gości. - Generalnie mecz był bardzo wyrównany od pierwszej do ostatniej minuty - powiedział Marcin Bochnak z Zapory.

Wciąż bez punktu pozostaje Chabówka. Tym razem przegrała ona na swoim boisku z Granitem Czarna Góra 1-4. Losy meczu rozstrzygnęły się pomiędzy 51 a 53 min, kiedy przyjezdni zdobyli aż 3 gole! Najpierw dwukrotnie do bramki trafił J.Sarna. Za pierwszym razem popisał się on skuteczną dobitką, po tym jak Majerczyk nie utrzymał piłki w rękach po strzale z dystansu, a następnie wykorzystał rzut karny. Na 4-1 drugiego gola zdobył w tym meczu Z. Milon. - Bardzo słaby mecz z obu stron. Szczególnie my zaprezentowaliśmy się fatalnie. Na palcach jednej ręki można było policzyć nasze składne akcje. Goście za to mieli dużo szczęścia - ocenił kierownik Chabówki Łukasz Mrożek.
Komplet punktów z Nowego Targu wywiozły Wierchy Rabka. Goście pokonali Podhale 2-1. W pierwszej połowie lepsze wrażenie sprawiali nowotarżanie, którzy w 38 min objęli prowadzenie po golu Sowady. Obraz gry zmienił się po zmianie stron - wtedy to rabczanie dominowali. - Poskutkowała reprymenda trenera. W pierwszej połowie graliśmy na stojąco - ocenił prezes Wierchów Tomasz Traczyk. Do remisu 1-1 doprowadził w 52 min Tupta, który strzałem głową nie dał szans Rabiaszowi. Zwycięskie trafienie goście zaliczyli w 65 min. Żółtek sfaulował w polu karnym Gacka, a "jedenastkę" na bramkę zamienił Majerski. - Nie wiem, co się z nami stało po przerwie. Mieliśmy grać swoje, a daliśmy sobie narzucić styl gry drużynie Wierchów. W dodatku straciliśmy głupie gole. Nie chcę się usprawiedliwiać, ale brakowało nam kilku zawodników, którzy decydują o naszej sile w ofensywie - powiedział trener Podhala Krzysztof Leśniakiewicz.

Efektowną wygraną odniósł Orkan Raba Wyżna, który na swoim stadionie rozgromił Babią Górę Lipnica Wielka 5-1. Do przerwy gospodarze prowadzili 2-0. W 14 min Możdżeń wypuścił w "uliczkę" Rzeszutkę i ten wygrał pojedynek z Ignaciakiem. W 17 min po faulu na Filipku w polu karnym celnie z 11 metrów uderzył K. Bochnak. W 56 min Szepelak dokładnym podaniem obsłużył Filipka i ten nie dał szans bramkarzowi rywala. W 60 min znów był rzut karny dla Orkana (zagranie ręką jednego z zawodników z Lipnicy) i znów nie pomylił się K. Bochnak. Ten sam zawodnik w 70 min skompletował hat tricka, tym razem finalizując indywidualną akcję. Kilkanaście sekund po piątej bramce Orkana swoje honorowe trafienie zaliczyli goście za sprawą Kramarza.

Zwycięstwo przed własną publicznością odniósł także Lubań Tylmanowa. Ekipa Sebastiana Krupy pokonała Czarnych Czarny Dunajec 3-1. Gospodarze już po 25 minutach prowadzili 2-0. W 31 min fatalnie zachował się bramkarza Lubania, który wybił piłkę wprost pod nogi Pająka, ten dograł ją do M. Stopki Studenckiego i goście zdobyli bramkę kontaktową. Wygraną Lubań przypieczętował trafieniem S. Kurnyty w końcówce.

(MZ)

Bohater kolejki

KAMIL BOCHNAK - jak na kapitana przystało, był siłą napędową Orkana w wygranym 5-1 pojedynku przeciwko Babiej Górze. Zdobył trzy bramki i uczestniczył przy większości groźnych akcji swojego zespołu. Bezbłędny wykonawca rzutów karnych. Swój udany występ podkreślił indywidualną akcją w 70 min, po której skompletował hat tricka.

Liczba kolejki: 80

- tyle sekund potrzebowali piłkarze z Czarnej Góry na zdobycie trzech bramek w drugiej połowie meczu w Chabówce. Pomiędzy 51 a 53 minutą na listę strzelców wpisali się dwukrotnie Janusz Sarna i raz Zygmunt Milon.

Najlepsi strzelcy

5 goli - K. Bochnak, Filipek (Orkan),

4 - B. Drożdż (Huragan), Z. Milon (Granit),

3 - S. Kurnyta (Lubań),Kramarz (Babia Góra), B. Waksmundzki (Huragan), J. Sarna (Granit),

2 - Pająk, Bandyk (Czarni), S. Drożdż, Zagata (Huragan), Szewczyk (Błyskawica), Ślusarek (Podhale), Świder (Wierchy), Podgórski (Lubań), Rzeszutko (Orkan).

(MZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski