Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Idziemy do kina

Urszula Wolak
Urszula Wolak
Bohater „Performera” żyje swoją sztuką. Kiedyś powiesił się w galerii. Przed uduszeniem ratowały go jedynie balony wypełnione helem
Bohater „Performera” żyje swoją sztuką. Kiedyś powiesił się w galerii. Przed uduszeniem ratowały go jedynie balony wypełnione helem Fot. archiwum
29.04 - 8.05. Netia off Camera, czyli Międzynarodowy Festiwal Kina Niezależnego.

Kino zawładnie placem Szczepańskim

Od Wima Wendersa do Łukasza Rondudy

Organizatorzy festiwalu Netia Off Camera czerpią wzorce z tradycji kina amerykańskiego i na wzór pierwszych plenerowych kin z New Jersey organizują plenerowe pokazy na placu Szczepańskim. Udział w projekcjach jest całkowicie bezpłatny. Miłośników kina, nie tylko niezależnego, nie może tam więc zabraknąć.

Program wydarzenia jest zróżnicowany. Zobaczymy dziesięć filmów. Niektóre zaliczyć możemy do kanonów kina współczesnego, inne reprezentują nurt z pogranicza kina. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na „Performera” Macieja Sobieszczańskiego i Łukasza Rondudy.

Bohaterem filmu jest Oskar Dawicki, znany między innymi z performensu „Baloniarz”, w trakcie którego powiesił się na sznurze pod sufitem galerii. Przed uduszeniem ratowały go jedynie balony wypełnione helem. Artysta, jak przyznają krytycy, żyje swoją sztuką i nie idzie na żadne kompromisy, często ryzykując własne życie lub zdrowie. W filmie obok Dawickiego zobaczymy m.in. Andrzeja Chyrę i Agatę Buzek.

Obok niszowego filmu Łukasza Rondudy i Macieja Sobieszczańskiego zobaczymy znany „The Million Dollar Hotel” Wima Wendersa. Przeniesiemy się do obskurnego hotelu w Los Angeles, gdzie umiera syn pewnego miliardera. Agent, próbujący rozwikłać zagadkę, wywraca do góry nogami życie ekscentrycznych lokatorów.

Nie przegapcie też „Victorii” Sebastiana Schippera.Był 27 kwietnia 2014 roku, godz. 4.30 rano. Operator Sturla Brandth Grřvlen włączył kamerę. Tak rozpoczęło się życie filmowych bohaterów „Victorii”, które zakończyło się tego samego dnia o godz. 6.54. Dzieło nakręcone w jednym ujęciu (pozbawione nawet najmniejszych cięć) podbiło Europę.Czas filmowy oddaje rzeczywisty przebieg zdarzeń, jakie rozegrały się na planie. To trwająca więc dwie godziny i czternaście minut historia jednego spotkania młodej Hiszpanki z grupą zdegenerowanych berlińczyków. Victoria urasta do współczesnej opowieść o Julii po przejściach, która niespodziewanie spotyka swego Romea.

„Lolo” w reżyserii Julie Delpy

Gala otwarcia festiwalu w kinie kijów.centrum

Aktorka znana szerokiej publiczności z takich filmów, jak „Przed wschodem słońca”, „Przed zachodem słońca” i „Przed północą” Richarda Linklatera, zajmuje też miejsce za kamerą. Mowa o Julie Delpy, która w Krakowie przedstawi premierowo swój film „Lolo”. Bohaterka filmu - neurotyczna Violette - pracuje w przemyśle modowym, jej nowatorskie pomysły ceni sam Karl Lagerfeld. Nie radzi sobie tylko w jednej sferze życia - desperacko potrzebuje mężczyzny. Jakiegokolwiek i najlepiej od zaraz. Pada na Jeana-René - miłego, ale niezbyt wyrafinowanego programistę komputerowego, na którego w innych okolicznościach nawet nie zwróciłaby uwagi. Mężczyzna okazuje się prawdziwym odkryciem. Ku zaskoczeniu obu stron ich związek staje się coraz poważniejszy. Jest jednak ktoś, kto nie wydaje się zachwycony takim obrotem sprawy. Kto? Przekonacie się na własne oczy.

„Lolo” wejdzie oficjalnie do kin 17 czerwca. Netia Off Camera stwarza szansę, by zobaczyć go znacznie wcześniej. Jak piszą organizatorzy - „Lolo” to francuska wersja „Seksu w wielkim mieście”, a w swoim szóstym filmie Julie Delpy porzuca dobrze ułożone komedie dla intelektualistów na rzecz szalonej farsy.

Podczas gali otwarcia festiwalu wystąpi Tomek Makowiecki.

„Lamb”, czyli życie po śmierci bliskich

Amerykańscy niezależni w kinie Agrafka

Jedna z sekcji Netia Off Camera zachęca do zapoznania się z twórczością niezależnych filmowców ze Stanów Zjednoczonych. Podczas jednego z pokazów (kino Agrafka, 1 i 4 maja, godz. 15, 16) zobaczymy „Lamb”.

Po śmierci schorowanego ojca 47-letni David Lamb nie potrafi stawić czoła rzeczywistości. Jego małżeństwo się rozpada, wszystko wskazuje na to, że straci pracę, a dużo młodsza kochanka zaczyna mieć dosyć wysłuchiwania niekończącej się litanii wymówek. Bohater postanawia więc… uciec. W swoim drugim filmie Ross Partridge adaptuje obsypaną nagrodami powieść Bonnie Nadzam i opowiada o relacji przekraczającej społeczne bariery.

dla i o „dorosłych”

„Mistress America” w Kinie Pod Baranami (7.05, godz. 17.20)

W sekcji „Tylko dla dorosłych?” znalazły się filmy, których twórcy prezentują wymykające się wszelkim konwencjom podejście do dorosłości. Jednym z nich jest „Mistress America” Noah Baumbach. Scenariusz do niego reżyser napisał wraz ze swoją muzą (odtwarzającą też główną rolę) - Gretą Gerwig.

Nie zapominajmy, że nowojorscy twórcy mają już na swoim koncie „Frances Ha”, która odniosła wielki sukces. Czy zdoła go powtórzyć także „Mistress America”?

Bohaterka filmu - Tracy ma problemy z porozumiewaniem się z rówieśnikami. Po przeprowadzce do Nowego Jorku i rozpoczęciu studiów, tęskni za matką, która szykuje się do zawarcia nowego małżeństwa. Jak piszą na swojej stronie organizatorzy: „Niespodziewanie w życiu dziewczyny pojawia się szalona i zabawna, o ponad dekadę starsza, przyszła przyrodnia siostra Brooke, która nie tylko zabiera ją ze sobą na szalone imprezy i eskapady, ale zawsze gotowa jest służyć dobrą radą. A że >zna się< niemal na wszystkim, począwszy od diet, poprzez fitness, architekturę i kulinaria, łatwowierna Lola jest w nią wpatrzona, jak w przysłowiowy obrazek.

Obie bohaterki, mimo dzielącej je różnicy wieku, błądzą niczym dzieci we mgle, wykorzystując się wzajemnie, a pokrętna przyjaźń nagle zaprowadzi je do domu byłego narzeczonego Brooke. Duet Baumbach&Gerwig dowcipnie i inteligentnie portretuje ostentacyjnie niedojrzałą bohaterkę, która z jednej strony celebruje dziecinność, z drugiej - zdaje się być w niej uwięziona”.

„Kosmos”, czyli testament Żuławskiego

Ostatni film Andrzeja Żuławskiego zobaczymy m.in. w Kinie Pod Baranami (30.04, godz. 14)

W sekcji „Best of Fests” znalazł się ostatni film Andrzeja Żuławskiego - „Kosmos” - adaptacja powieści Witolda Gombrowicza.

Artysta opowiedział w nim o sobie (podobnie zresztą jak Gombrowicz), swojej definicji sztuki, podjął też próbę zrozumienia świata, a także poszukiwania jego sensu. Po piętnastoletniej przerwie w pracy jako reżyser, gość 5. edycji naszego festiwalu stanął za kamerą i nakręcił dzieło, które spotkało się z uznaniem jurorów w Locarno. Ciekawe, czy jego „Kosmos” jest równie enigmatyczny, jak utwór Gombrowicza?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski