Wiele samorządów w powiecie krakowskim kończy już kanalizację na swoim terenie, a w gminie Igołomia-Wawrzeńczyce zbliża się przedostatni etap budowy wodociągów. W efekcie woda poleci z kranów w ponad 90 procentach posesji. W ostatnim etapie siecią zostaną objęte dwie wioski: Dobranowice oraz Rudno Górne.
Przypomnijmy, że przyczyną takiego zapóźnienia inwestycyjnego były wieloletnie spory w ówczesnych władzach. 10 lat temu, nowi samorządowcy postawili na dynamiczny rozwój gminy. Jednak nie da się go przyspieszyć w oczekiwanym przez mieszkańców tempie i nadrobić zaległości. Ciężko jest dorównać sąsiadom, którzy budują już kanalizację. Jest to o tyle trudniejsze, że gmina o rolniczym charakterze nie należy do bogatych.
W tym roku władze będą dysponować budżetem wynoszącym niecałe 30 mln zł, ale z tego prawie 7 mln zł pochłonie program 500 plus.
- Chcemy w jak największym stopniu korzystać z unijnych dotacji. Dlatego musieliśmy opóźnić ten etap wodociągowania i poczekać na ogłoszenie naborów wniosków do Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich - tak wójt Józef Rysak tłumaczy fakt, że etap ten nie został rozpoczęty już rok temu.
Na całą inwestycję gmina ma projekt z pozwoleniem na budowę, obejmujący też przyłącza do wszystkich domów. W grudniu 2016 r. złożyła wniosek o dotację, a teraz czeka na decyzję.
- Jeśli nie otrzymamy dofinansowania, to jesteśmy zdecydowani budować sieć z własnych funduszy - zapowiada wójt Rysak.
Projekt przewiduje budowę 30 km sieci, do której będzie mogło włączyć się 370 gospodarstw.
Władze gminy chcą mieszkańcom to ułatwić i firma budująca sieć będzie mogła wykonać przyłącza. Każde z nich będzie kosztować 2 tys. zł. To opłata tzw. solidarna, w formie darowizny, jednakowa dla wszystkich gospodarstw w całej gminie.
Mieszkańcy którzy zdecydują się na takie rozwiązanie muszą do końca lutego zapłacić za tę usługę. Takie same warunki były przy wodociągowaniu innych obszarów.
- Jeśli ktoś się nie zdecyduje na to, będzie mógł na własną rękę wykonać przyłącze, ale musi się liczyć z kosztami załatwienia dokumentacji, wodomierza i zlecenia wykonania przyłącza komuś z uprawnieniami - informuje Szczepan Caba, podinspektor ds. administrowania siecią wodociągową w Urzędzie Gminy.
Mieszkańcy wierzą, że wodociąg powstanie, zwłaszcza po obietnicy wója budowy sieci nawet bez dotacji. - Czekamy na wodę z utęsknieniem jak na zbawienie, tym bardziej, o czym wszyscy wiemy, że jakość wody w studniach nie jest najlepsza - mówi Adam Zadaj, sołtys Stręgoborzyc.
W budżecie na ten i przyszły rok zarezerwowano na tę inwestycję 7 mln zł. Władze liczą, że w przetargu wyjdzie znacznie niższa kwota - i na 2 mln zł dotacji z PROW-u.
Oprócz Stręgoborzyc, Żydowa i Wygnanowa, kolektor zostanie poprowadzony też do części Igołomi i Tropiszowa. To są najwyżej położone miejscowości. Podczas budowy wodociągu nie można było do tych miejsc doprowadzić wody. Dopiero po zbudowaniu w 2015 r. zbiorników na wodę w Igołomi, można będzie uzyskać odpowiednie ciśnienie i dostarczać tam wodę. Gmina nie ma własnych ujęć i kupuje wodę w Krakowie.
Wpłaty za przyłącza są przyjmowane na stanowisku ds. wodociągowania, mieszczącym się w budynku Centrum Kultury i Promocji w Wawrzeńczycach w godz.: poniedziałek - 8-16, wtorek, środa, piątek - 8-14. Dodatkowe informacje można uzyskać nr tel. 12 287 44 15.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
