Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Igrzyska paraolimpijskie 2018. Igor Sikorski jeden medal już ma, więc w walce o złoto może podjąć ryzyko [ROZMOWA]

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Facebook/PKPar/Bartłomiej Zborowski
Krakowianin Igor Sikorski (Start Bielsko-Biała) wywalczył w narciarstwie alpejskim medal zimowych igrzysk paraolimpijskich w Pjongczangu. W slalomie gigancie w jeździe w pozycji siedzącej był trzeci. To pierwszy krążek polskiej reprezentacji w tej imprezie.

Przed igrzyskami zapowiadał Pan, że jedzie po medal. Cel udało się osiągnąć!
W gigancie nie nastawiałem się tak bardzo na medal, tylko na wykonanie dobrych przejazdów. Jest dużo mocnych zawodników, konkurencja jest naprawdę spora. A ja w tym sezonie nie byłem na podium Pucharu Świata w gigancie, więc ciężko było liczyć na medal. Do tego jeszcze mam obolałą rękę po upadku we wtorek (w supergigancie zaliczanym do superkombinacji, Sikorski nie ukończył rywalizacji - przyp. AB). Po prostu miałem zamiar powalczyć, pojechać najlepiej, jak potrafię. Po pierwszym przejeździe byłem trzeci, także dlatego, że niektórym rywalom nie poszło, popełnili błędy. W drugim pojechałem już szybciej, miałem drugi czas i obroniłem pozycję medalową.

Dwaj najlepsi zawodnicy - złoto zdobył Norweg Jesper Pedersen, a srebro Amerykanin Tyler Walker - mieli nad Panem sporą przewagę, ponad dwie sekundy. Można było pojechać szybciej i trochę im zagrozić?
Pierwszy przejazd nie był super, mógł być lepszy. Pod koniec zgubiłem optymalną linię jazdy, dużo przez to straciłem, myślę, że około sekundy. Z drugiego przejazdu jestem zadowolony, poszło mi lepiej, miałem drugi czas, z niewielką stratą do zwycięzcy. Pokazałem swoją dobrą jazdę, jak to się mówi - dałem do pieca.

To Pana pierwszy medal olimpijski w karierze. Czym ten krążek jest dla Pana?
Pewnym wyznacznikiem, pokazuje, w którym teraz jestem miejscu. Na pewno jest to ogromna motywacja do dalszej pracy. Do tego dzięki miejscu w ósemce będę miał spokojniejszą głowę, bo mam już zapewnione stypendium olimpijskie. Nie będę się musiał o to martwić, mogę się skupić na sporcie. Gdybym teraz wypadł z trasy, to później w slalomie bałbym się w pełni zaryzykować.

Z drugiego przejazdu jestem zadowolony, poszło mi lepiej. Pokazałem swoją dobrą jazdę, jak to się mówi - dałem do pieca.

Bardzo chłodno Pan ocenia ten sukces...
Medalu jeszcze nie miałem w ręce, ceremonia jest w czwartek. Pewnie dopiero wtedy do mnie dotrze, co osiągnąłem. Już trochę ochłonąłem po samym starcie, zapewniam, że na mecie bardzo się cieszyłem, ze wszystkimi się ściskałem. To było niesamowite uczucie.

Na koniec zawodów w narciarstwie alpejskim, w sobotę, będzie slalom, w którym odnosił Pan największe sukcesy, m.in. zdobył rok temu w Tarvisio wicemistrzostwo świata. Patrząc na dotychczasowe wyniki igrzysk, można wysnuć jakieś wnioski co do szans?
Slalom jest specyficzny, specjalizują się w nim inni zawodnicy niż w konkurencjach szybkościowych. Chociaż w zjeździe, w którym rzadko startuję, mogłem sprawić niespodziankę. Jechałem na trzecie miejsce, ale popełniłem błąd w skręcie, przyhamowało mnie i straciłem prędkość. W slalomie trzeba będzie ostro walczyć, na to się nastawiam.

W swojej koronnej konkurencji będzie Pan kandydatem do podium. Myśli Pan o złocie?
Tak. Sądzę, że mogę osiągnąć więcej niż w gigancie. Będę walczył. Jeden medal już mam, doda mi on skrzydeł. Lecimy dalej. Tak jak mówiłem, nie będzie tak dużej presji, nie będę już musiał kalkulować i jechać ostrożnie, żeby tylko być w ósemce i zapewnić sobie stypendium. Mogę podjąć ryzyko, bez tego ciężko byłoby myśleć o złocie.

Do sobotniego startu jeszcze dwa dni. Jak Pan je spędzi?
Czas poświęcę przede wszystkim na regenerację, odpoczynek. Oczywiście będzie też lekki trening na siłowni. Mamy też zaplanowany trening na stoku, ale nie wiadomo, czy pozwoli na to pogoda, bo ma padać. Teraz już wszystko na spokojnie, a w sobotę będzie walka.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Igrzyska paraolimpijskie 2018. Igor Sikorski jeden medal już ma, więc w walce o złoto może podjąć ryzyko [ROZMOWA] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski