Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

III liga PiŁkarska cz.I

BB
0-1 Misztal 67

Punkt to mało

Wisła II Kraków - Avia Świdnik 1-1 (0-0)

1-1 Małecki 85
Sędziował Mariusz Siciński z**Opola. Żółta kartka -**Wojcieszyński. Widzów 100.Wisła II: Talaga - Jacek, Kokoszka, Rosłoń, Szkolnik - Husejko, Broź (55 Szałęga), Wojcieszyński (84 Jeleń), Gamla (72 Mitka) - Smółka (55 Małecki), Boguski. Avia: Gieresz - Orzędowski, Machnikowski, Dziewulski, Czępiński - Mazurek, Wiącek, Gutek, Misztal - Pranagal - Gromba.
Popatrzyli na skład rywali i odetchnęli - tak pewnie wyglądał początek wizyty piłkarzy Avii w Krakowie. Rezerwy Wisły postawiły na bardzo młodą jedenastkę, a świdniczanie chyba już samo to uznali za połowę sukcesu. Na drugą połowę sukcesu pracowali słabiej, niż można by oczekiwać od lidera, więc nawet młody wiślacki skład okazał się na kunktatorstwo rywala wystarczający. Remis oznacza, że przynajmniej do jutra, kiedy rozegrana zostanie następna kolejka III ligi, Avia liderem nie będzie (wyprzedził ją Kmita). Trener Marek Maciejewski zgadzał się, że tylko jeden punkt zespołu to kara za minimalizm jego podopiecznych.
Wiślaków można pochwalić za postawę. Jak zauważał trener Bogusław Pietrzak, jego zespół w trakcie meczu uczył się twardej gry, którą - zwłaszcza w defensywie - preferuje Avia. Remis byłby sukcesem, gdyby Wisła II nie walczyła o utrzymanie. Ciułając po punkcie, nie odrobi przecież strat z pierwszej rundy, choć zadanie ułatwiają jej inne zespoły z dołu tabeli - seryjnie przegrywające Pogoń, Tłoki czy Wierna.
Nieciekawa pierwsza połowa przyniosła po jednej sytuacji obu ekipom. W 26 min Gromba główkował niebezpiecznie, Talaga wybił piłkę spod poprzeczki. W 45 min Boguski zdecydował się na niespodziewany strzał z dystansu, piłka spadała tuż obok spojenia słupka z poprzeczką. Gra toczyła się pomiędzy szesnastkami, upływała na walce, w której wiślacy z każdą minutą nabierali więcej pewności siebie.
Od początku drugiej połowy Avia czyhała na pomyłkę rywala. W 60 min była bliska trafienia. Z rogu rozpoczął akcję Orzędowski, Czępiński zgrał piłkę głową Pranagalowi, ten strzelał z bliska, ale w bramkarza. W 66 min odpowiedział na to Szałęga. Z lewej strony z 20 m uderzył mocno, ale Gieresz złapał piłkę. Gospodarze jeszcze przeżywali tę sytuację, gdy Misztal zdobył się na indywidualny rajd zakończony golem. -Wszyscy naławce kipieliśmy nawidok sytuacji, wktórej straciliśmy bramkę. To był zaprosty błąd, aponim gonitwa zajednym punktem - mówił po meczu trener rezerw Wisły Bogusław Pietrzak.
Ta gonitwa się udała dzięki dwójce rezerwowych - wprowadzonym w 55 min Szałędze i Małeckiemu. To oni po bardzo ładnej akcji doprowadzili do wyrównania w 85 min.
W końcówce Wisła chciała nawet pójść za ciosem. Małeckiemu nie powiodło się jednak przy próbie główkowania, a po strzale Boguskiego Gieresz wybił piłkę na róg.
(MAS)**

Jak padŁy bramki

0-1 Od 40 m z piłką biegł ku bramce Misztal, nikt go nie zatrzymywał, na 16. m zdecydował się na strzał, mocno bita półgórna piłka przemknęła do siatki obok Talagi.
1-1 Ze środka boiska Kokoszka zagrał do Szałęgi, ten ponad obrońcami do Małeckiego, który wyszedł sam przed bramkarza i ponad nim trafił do bramki. Gieresz dotknął jeszcze piłki ręką, ale nie zdołał zmienić toru jej lotu.

Zdaniem trenerów

Bogusław Pietrzak, Wisła II:
-Wszyscy naławce kipieliśmy nawidok sytuacji, wktórej straciliśmy bramkę. To był zaprosty bład, aponim gonitwa zajednym punktem. Jestem pełen szacunku dla Avii, zaskoczyła mnie pozytywnie konsekwencją, realizacją założeń, przygotowaniem motorycznym. Dotąd słynęli ztego, że okupują się na20. metrze iczekają nakontry. Dziś było trochę inaczej, może dlatego, że zobaczyli młode twarze. No to się trochę nacięli... My wtrakcie tego meczu uczyliśmy się gry takiej jak Avia, twardej, wbliskim kontakcie zprzeciwnikiem, trochę się wtym podciągnęliśmy. No ale remis to wciąż mało. Tracimy punkty, szkoda.
Marek Maciejewski, Avia:
-Zakładaliśmy trzy punkty, ale nie podeszliśmy chyba dotego meczu zmaksymalną koncentracją. Piłka jest tymczasem brutalna, to się potwierdziło nastadionie Wawelu. Mam duże pretensje dośrodkowych obrońców, przez brak asekuracji padła wyrównująca bramka. Wprzerwie była dość ostra reprymenda dla zawodników, bo niezbyt zdecydowanie graliśmy wprzodzie, mało sytuacji wypracowaliśmy. Ten remis to kara zaminimalizm, zespół Wisły IIgrał dokońca i____mu się to opłaciło.(MAS)

Niepewne karne

Hetman Zamość - AKS Busko 1-2 (1-1)

1-0 Wachowicz 38 (karny)
1-1 Gil 41 (karny)
1-2 Gil 58
Sędziował Witold Romanowski z**Wadowic.Żółte kartki: Połeć, Narwojsz, Wachowicz.Widzów 200.Hetman: Baranowski - Czerniak, Wachowicz, Saramak, Waga - Kleszcz, Szczyrba, Iwanicki, Połeć (60 Hałas) - Sadowski (60 Lipiec), Narwojsz. AKS: Mierzwa - Banasik, Pokrywka, Charuga, Szlema - Fatyga, Gajda, Gryz, Francuz - Gil, - Jagodziński.
W 38 min arbiter podyktował dla miejscowych rzut karny za faul na Marcinie Połeciu, ale przewinienie miało miejsce raczej przed linią wyznaczającą pole karne. Karnego pewnie egzekwował Wachowicz. Trzy minuty później sędzia podyktował kolejnego karnego - za przewinienie Saramaka, ale wydawało, że ten nie miał kontaktu z upadającym zawodnikiem. Gil pewnym strzałem wyrównał. Po przerwie niewybiegający ponad przeciętność przyjezdni podwyższyli na 2-1, a wynik, po rzucie rożnym ustalił Gil.
(MAS)**

Piątkowe mecze

Górnik Wieliczka - Pogoń Leżajsk 5-2 (0-0)

1-0 Księżyc 55, 2-0 Księżyc 60 (karny), 2-1 Lach 70, 3-1 Sendorek 72, 3-2 Pacuła 79, 4-2 Księżyc 86 (karny), 5-2 Suchan 90.
Sędziował Jacek Lis z**Rudy Śląskiej. Żółte kartki: Powroźnik, Zegarek -**Siek. Czerwona**kartka -**Rauza**(86, faul w**sytuacji ratunkowej). Widzów 200.Górnik: Paluch - Powroźnik (80 Szymonik), Weinar, Księżyc, Szczepański - Gruszka, Wtorek, Cebula, Suchan - Zegarek (56 Sendorek), Onyekachi (75 Kozieł). Pogoń:** Rauza - Siek (76 Serafin), M. Szmuc, Bartnik, Pazdan - Szydełko, Rogala, T. Szmuc, Skupień (87 Pietrycha) - Lach, Pacuła.

Motor Lublin - Tłoki Gorzyce 7-0 (2-0)

1-0 Zajączkowski 15 (karny), 2-0 Popławski 25, 3-0 Popławski 48, 4-0 Popławski 53, 5-0 Ocholeche 60, 6-0 Styżej 76, 7-0 Koczon 80.
Sędziował Paweł Pskit z**Łodzi. Żółte kartki: Drej oraz Bernaś. Widzów 700.Motor: Studziński - Kubiak, Turkowski (73 Żmuda), Styżej, Zajączkowski - Drej, Ocholeche (61 Lenart), Grębowski (73 Maziarz) - Prędota, Stachyra (73 Koczon), Popławski. Tłoki: **K. Beszczyński - Więckowski (53 Pacholczak), D. Beszczyński, Kowalski, Rychel - Korzonek (66 Piwowar), Samołyk, Gajda (46 Barnaś), Głuch - Rogowski, Sroka (80 Brożyna).

Do Zabierzowa bez strachu

Stal Rzeszów - Hutnik Kraków 2-0 (1-0)

1-0 Dutka 33 (samobójcza)
2-0 Łuczyk 47
Sędziował Rafał Rosa z**Katowic. Żółte kartki: Popiela -**Madejski. Widzów 1500.Stal: Pomianek - Banaszkiewicz, Popiela, Łuczyk, Lebioda - Ogar (90 Mikołajek), Kędzior, Kloc, Wójcik (73 Radawiec), Zajdel - Fabianowski (88 Szymański). Hutnik: Sotnicki - Stanula, Kostera, Pasionek, Pazdan - Kępa, Stolarz (60 Wiącek), Kaczor (60 Piotrowski), Madejski - Lipecki, Dutka (60 Jarosz).
Hutnik nie zdołał zatrzymać rozpędzonej Stali, dla której było to piąte z rzędu zwycięstwo. W tych pięciu meczach rzeszowianie nie stracili nawet bramki.
Krakowianie mają w mieście nad Wisłokiem ustaloną markę. Uchodzą za drużynę, która nigdy nie muruje bramki, posiadającą zawodników dobrze wyszkolonych technicznie, mających ambicje grać niekonwencjonalnie i ładnie dla oka. Początek spotkania wskazywał, iż - w przeciwieństwie do meczów z Avią czy Kolejarzem - gospodarzom nie pójdzie z górki. Tej wiosny Stal pokazuje jednak inne oblicze: walczy i konsekwentnie dąży do celu.
Po 20 minutach rzeszowianie przejęli inicjatywę, choć z wypracowaniem sytuacji było jeszcze różnie. Hutnicy dopuścili się jednak faulu 20 metrów od własnego pola bramkowego, czyli w miejscu, z którego Kloc z reguły celnie podaje. Kapitan Stali mocno podkręcił piłkę, niemający najlepszego dnia Sotnicki nie dość, że popełnił błąd, to jeszcze zasiał zamęt wśród własnych obrońców, i było 1-0. W 37 minucie Sotnicki zachował się bez zarzutu przy "główce" Fabianowskiego, ale za moment znów wystawił swoją reputację na szwank po lekkim, acz sprytnym strzale z wolnego Kloca.
Zanim na dobre rozpoczęła się II połowa, gospodarze prowadzili 2-0. Tym razem błąd defensywy Hutnika wykorzystał Łuczyk. Stal rozdawała karty, ale ze skutecznością było tak sobie. Fabianowski znów strzelił tam, gdzie stał bramkarz gości, natomiast Zajdel został zablokowany przez Pasionka. W 60 minucie trener gości dokonał trzech zmian i hutnicy wreszcie zagrozili Pomiankowi. Futbolówka po przymiarkach Jarosza i Wiącka szybowała jednak nad poprzeczką.
Ukarany żółtą kartką obrońca Stali Daniel Popiela nie zagra w środę przeciwko Kmicie w meczu, który może decydować o zajęciu pierwszego miejsca w tabeli. Zastąpi go najprawdopodobniej Paweł Wtorek.
Trener Hutnika Robert Kasperczyk ma rozeznanie w potencjale drużyn bijących się o awans, bo jego zespół grał już z Kmitą i Stalą Stalowa Wola. - Kmita iStal Rzeszów prezentują podobny poziom. Nakogo postawiłbym pieniądze? Hmm, ze szkoleniowcem Kmity kopaliśmy w____Hutniku, więc chyba jasne, komu kibicuję - odparł wymijająco.
Z kolei opiekun Stali Grzegorz Opaliński zaapelował do kibiców o przyjazd do Zabierzowa. - Tam namecze przychodzi niewiele osób. Możnawięc stworzyć atmosferę, gdzie czulibyśmy się jak wdomu. Zwłasnej kieszeni dopłacam 50 złotych dla fanów organizujących podróż namecz zKmitą - zadeklarował.
TOMASZ SZELIGA**

ZDANIEM TRENERÓW

Grzegorz Opaliński, Stal:
-Jest się zczego cieszyć. Piąte kolejne zwycięstwo to sygnał, że drużynapodąża właściwą drogą. Wiem, że wpierwszej połowie nasza gra nie rzucała nakolana, lecz najważniejsze są punkty. Ate zdobywamy dzięki determinacji, konsekwencji iskuteczności. Ubolewam, że wZabierzowie nie wystąpi Daniel Popiela. Skład mamy jednak szeroki, więc zzastępstwem nie będzie problemu. Naświat spoglądam optymistycznie iwierzę, że zKmitą sobie poradzimy.
Robert Kasperczyk, Hutnik:
-Stal wygrała zasłużenie. Prosiłem zawodników, by nie faulowali Pawła Kloca wmiejscach, skąd mógłby dośrodkować wpole karne, ale nie posłuchali. Może gdybyśmy wdrugiej połowie strzelili kontaktowego gola, aszansa ku temu była, powalczylibyśmy skuteczniej ze Stalą? Szkoda, że Daniel Jarosz uderzał nasiłę, anie wswoim stylu -__technicznie.(TSZ)

Jak padŁy bramki

0-1 Kloc dośrodkował mocno z wolnego w pole karne hutników, Sotnicki wyszedł z bramki, ale nie sięgnął piłki. Zrobiło się ogromne zamieszanie, futbolówkę głową uderzył Wójcik, po drodze odbiła się jeszcze od nóg Dutki i wpadła do siatki.
2-0 Po centrze rzeszowian w pole karne hutników Kostera tak niefortunnie odbił piłkę, że ta trafiła pod nogi stojącego na 5. metrze Łuczyka. Obrońca Stali trafiłby do siatki nawet z zamkniętymi oczyma.

Mała łyżka zamiast chochli

Paweł Kloc zapowiada, że Stal jedzie do Zabierzowa po wygraną

Lider Stali Paweł Kloc przyznał, że z sentymentem wspomina czasy, gdy bronił barw I-ligowego wtedy Hutnika Kraków.

- Ale ztej drużyny pozostało dzisiaj tylko dwóch ludzi: Michał Stolarz iRobert Stanula -___dodał. -Hutnik to ciekawy zespół, jednak to my kontrolowaliśmy sytuację, byliśmy spokojni owynik. Mogliśmy zresztą strzelić jeszcze 2-3 bramki więcej.
"Perła" podkreślił, że seria 5 zwycięstw bez straty bramki to coś wyjątkowego. - _Zdarza się rzadko, nawet wwyższych ligach. Złapaliśmy wiatr wżagle, ale się nie podniecamy. Lepiej dojść do____celu, jedząc małą łyżką.

Kmita kapitanowi Stali niestraszny. - Wkażdym meczu gramy o3 punkty, więc doZabierzowa udajemy się wjasnym celu. Na____pewno nie zamurujemy bramki. Proszę jedynie kibiców o__wsparcie. Jest długi weekend, więc kto żyw, niech jedzie doZabierzowa. Istnieje szansa, że poczujemy się tam jak usiebie.(TSZ)

Pod szatniĄ goŚci

Waldemar Sotnicki, bramkarz Hutnika:
-Bardzo ciężko nam się grało przeciwko Stali. Potwierdziła drugoligowe aspiracje, amy cóż, wracamy bez punktów, których będziemy szukać wnastępnych meczach. Trzeba przyznać, że rzeszowianie są bardzo mocni iudowodnili to naboisku. Wracam dogry pobardzo długiej przerwie, to był dopiero mój drugi ligowy występ wtej rundzie. Ciężko mi się "wchodzi" w____mecze.
Michał Stolarz, pomocnik Hutnika:
-Stal okazała się zespołem lepszym. Szczególnie stałe fragmenty gry wykonywane przez Pawła Kloca były bardzo groźne ito zadecydowało wgłównej mierze owyniku spotkania. Pozatym straciliśmy na1-0 taką dziwną bramkę, która wjakimś stopniu ustawiła cały mecz. Wdrugiej połowie szukaliśmy swojej szansy wstrzałach zdystansu, niestety, nic ztego nie wyszło. Tym zwycięstwem Stal umocniła się wczwórce zespołów, które będą walczyły oawans dodrugiej ligi. Rzeszowianie prezentują się podwzględem fizycznym bardzo dobrze, jednak napodstawie meczu znami wydaje mi się, że Kmita jest lepszy piłkarsko. Oczywiście wszystko zweryfikuje boisko. Nam natomiast pozostaje dograć już sezon dokońca bez walki o__jakieś szczytne cele.(BB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski