MKTG SR - pasek na kartach artykułów

III RP, czyli Trzeci Świat

Zbigniew Bartuś
Kwadratura kuli. Dawno nic tak nie rozbawiło mojego mechanika (pozdrawiam!), jak afera VW. Słuchając świeżych informacji na ten temat, wręcz turla się ze śmiechu po całym kanałku - na podnośniku stoi akurat trzynastoletni golf czwartej generacji z emeryckim przebiegiem 99 tys. km, czyli tzw. igła. Prawie 60 proc. z 23 mln aut w Polsce ma powyżej 10 lat. W Krakowie średnia to czternaście lat, więc ten tu golf należy do „niemal nówek”.

Co druga „igła” w Polsce to volkswagen albo inne audi, bo wśród gminu utarło się, że niemiecka jakość to Jakość.

W tych okolicznościach przyrody pana Józka „rozwala”, że bogatsza połowa świata „jara się” sensacyjnymi doniesieniami o der szwindlu, polegającym na manipulowaniu emisją spalin das auta. A już zupełną egzotyką zalatuje mu powód afery, czyli to, że takie zmanipulowane - przy pomocy innowacyjnego oprogramowania Boscha - das auto truje na ulicach 40 razy bardziej niż w laboratorium, podczas badań emisji spalin.

- Wielkie mi tam mecyje - wzrusza ramionami mechanik. I wskazując trzynastoletniego golfa, rzuca: - Ten tu truje 1000 razy bardziej i w laboratorium, i na ulicy. Ma na liczniku 99, a na moje oko - minimum 300 tysięcy. Został sprzedany jako bezwypadkowy, a ja tu widzę rozosiowanie, czyli brał udział w solidnej kraksie. No i zdechł, bo zapchał mu się filtr cząstek stałych. Właścicielowi mówię, że trzeba ten filtr wymienić, a on się puka w łeb. Za auto dał 8 tysięcy, to za głupi filtr ma zabulić 3 tysiące?! W dodatku przez układy oczyszczania spalin auto robi się mułowate. Więc facet mi mówi, żebym wyciął w cholerę ten filtr. Ja takich rzeczy nie robię, ale inni się wyspecjalizowali. Pół Polski tnie. W internecie chodzą ogłoszenia. Zamiast filtra wstawią ci emulator, czyli taki dinks, co udaje układ wychwytujący sadzę, wgrają odpowiednie oprogramowanie i jazda! - opowiada pan Józek.

Dlaczego stacje kontroli pojazdów, którym płacimy tyle kasy za obowiązkowe przeglądy, nie wychwytują szwindli? Jak to możliwe, że tyle dymiących wraków jeździ po polskich drogach i truje nas na śmierć? - dociekam.

Mechanik sinieje ze śmiechu. Tymi pytaniami o mało go nie zabiłem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski