Spis treści
W polskim obozie zapowiadano przed sezonem, że pierwsze starty w Pucharze Świata mogą nie być najlepsze w wykonaniu reprezentantów Polski. "Mamy do czynienia z rokiem poolimpijskim. Niektórzy zawodnicy zaczęli później trenować więc trzeba było przesunąć moment najbardziej intensywnych przygotowań" - powiedział przed wyjazdem do Stavanger Artur Waś, asystent trenera polskiej kadry Pawła Abratkiewicza, odpowiedzialny za grupę sprinterów. Prognozy się sprawdziły. Według zapowiedzi, najlepsza forma biało-czerwonych ma przyjść na mistrzostwa Europy i świata, zaplanowane na pierwszy kwartał przyszłego roku.
W pierwszym dniu, najlepiej z Polaków zaprezentowała się Andżelika Wójcik, zajmując dobre 6. miejsce w biegu na 500 metrów. Wygrała Koreanka Min-Sun Kin, Wójcik zabrakło zaledwie 0,072 sekundy do zajęcia trzeciego miejsca.
Polska sztafeta mężczyzn zdyskwalifikowana
W piątek, nie udał się start polskiej drużyny w biegu na dochodzenie. Zadaniem Polaków w składzie, Artur Bachanek, Artur Janicki, Szymon Pałka było utrzymanie się dywizji A. W swojej parze Polacy rywalizowali z Duńczykami i zwyciężyli z przewagą ponad dwóch sekund. W klasyfikacji generalnej zajęli szóste miejsce, później okazało się jednak, że zostali zdyskwalifikowani przez sędziów, przez co spadli do dywizji B. Triumfowali Amerykanie.