Celni policjanci
Wczoraj w lesie pogwizdowskim zakończyło się trwające trzy dni obowiązkowe strzelanie, w którym wzięli udział wszyscy mundurowi pracownicy Komendy Powiatowej Policji oraz gminnych komisariatów. Kierujący sprawdzianem zastępca naczelnika wydziału prewencji komisarz Marek Jakubas był zadowolony z wyników osiągniętych przez funkcjonariuszy.
Sprawdzian to uwzględniał i nie liczyła się odległość od środka tarczy, lecz samo trafienie w sylwetkę. Strzelano natomiast nie tylko z popularnych pistoletów, lecz także z broni o znacznie większej sile rażenia. Ze względu na rosnące zagrożenie ze strony uzbrojonych przestępców, coraz częściej pojawia się ona w rękach nie tylko antyterrorystów, lecz również policjantów drogówki. Bocheńscy funkcjonariusze tej służby szczególnie cenią sobie pistolety maszynowe marki Glauberyt.
Podczas sprawdzianu należało w ciągu 30 sekund oddać 8 strzałów do znajdującej w odległości 25 m sylwetki. Jeszcze bliżej, tylko o 15 m, oddalony był cel, do którego strzelano z gładkolufowej, nie posiadającej przyrządów celowniczych, strzelby "Mosberg". Potężny pocisk typu Breneka może zatrzymać każdy pojazd (uszkadzając silnik) lub wyrwać drzwi z zawiasów. Z popularnego w armiach całego świata kałasznikowa bocheńscy policjanci stojąc lub klęcząc bez trudu trafiali sylwetkę usytuowaną w odległości 50 m. Wielu funkcjonariuszy miało 10 trafień na 10 strzałów oddanych w ciągu 120 sekund.
(PK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?