Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Innowacje bez dróg?

Ewa Tyrpa
Stanisław Zakrzewski (z prawej) dziwi się, że powiat nie remontuje strategicznej drogi prowadzącej z Mogilan
Stanisław Zakrzewski (z prawej) dziwi się, że powiat nie remontuje strategicznej drogi prowadzącej z Mogilan fot. Ewa Tyrpa
Świątniki Górne. Ograniczenia tonażu samochodów na traktach powiatowych utrudniają działalność przedsiębiorcom

Marek Gabor z Gamaru w Rzeszotarach nie wyobraża sobie sugerowanego przez niektórych przeładowywania towaru czy surowca do mniejszych aut przed wjazdem na drogi z ograniczeniem tonażu. - Nikt nie zdaje sobie sprawy z problemów z tym związanych i kosztów przeładunku - mówi przedsiębiorca.

W świątnickiej gminie działa ponad tysiąc firm, głównie w branży metalowej, a znacząca większość ma warsztaty na swoich posesjach. Nie mogą do nich dojechać z surowcami czy odwieźć partii produkcji do odbiorcy, bo po drogach powiatowych mogą jeździć auta do 7 ton, a na szlaku z Mogilan - 15-tonowe pojazdy.

Aby dostarczyć towar, muszą w Zarządzie Dróg Powiatu Krakowskiego w Krakowie uzyskać na transport indywidualne zezwolenia. Przedsiębiorcy liczą na pomoc gminy. Mówili o tym na spotkaniu Galicyjskiej Izby Gospodarczej z burmistrzem Witoldem Słomką. - Płacimy podatki od środków transportu i liczymy, że gmina uzyska zbiorowe zezwolenia dla rodzimych firm - mówił Michał Sikora, prowadzący swoją spółkę w Rzeszotarach.

Jednak powiat nie godzi się na to, a burmistrz zaznacza, że ostatnio bardzo ułatwił procedurę. Np. nie wymaga już danych o pojazdach dowożących towar, jak numer rejestracyjny, tylko wydaje zezwolenia na okaziciela. - Otrzymuje je większość firm, chociaż inni zarządcy dróg tego nie robią. W gminie są osuwiska i ciężkie pojazdy mogą je naruszyć. Poza tym dawniej drogi nie były budowane pod taki transport który je dewastuje. Mamy wiele skarg od mieszkańców gminy na poruszające się po drogach ciężarowe auta - wyjaśnia Marian Paszcza, dyrektor zarządu.

Przedsiębiorcy potwierdzają, że gdy nie zdążą uzyskać pozwolenia, bo dostawę otrzymują w ostatniej chwili, to mieszkańcy dzwonią po policję. Jednak burmistrz uważa, że największy ruch powodują samochody tranzytowe, a nie te należące do rodzimych firm. - Omijają płatne drogi, często jeżdżą w nocy - mówi włodarz gminy. Jako przykład podaje cysterny z paliwem, choć w gminie nie ma stacji benzynowych.

Tłumaczy też, że sytuacja zmieni się, gdy zostanie zmodernizowana droga powiatowa od Mogilan. Jednak nie ma jeszcze terminu rozpoczęcia tej inwestycji, która ma być współfinansowana przez samorządy. Stanisław Zakrzewski z SAZ-u w Rzeszotarach nie może pojąć, dlaczego sprawa się tak ślimaczy. - Mówimy o innowacyjności, a nie można wyremontować drogi - tym komentarzem nawiązał do informacji burmistrza i Andrzeja Tutajewskiego, prezesa Małopolskiego Porozumienia Organizacji Gospodarczych o programach w następnym rozdaniu unijnych pieniędzy.

Będą skierowane głównie na badania i innowacyjność. - Ma być znacznie mniej pieniędzy na rozwój infrastruktury, a brak odpowiednich dróg zatrzyma gospodarkę w miejscu - twierdzi burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski