Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Internetowy spór o "ściemę" i "szable"

Redakcja
Radny Paweł Sroga uważa, że ma prawo do wygłaszania własnych opinii w internecie, skoro sygnuje to swoim nazwiskiem Fot. Aleksander Gąciarz
Radny Paweł Sroga uważa, że ma prawo do wygłaszania własnych opinii w internecie, skoro sygnuje to swoim nazwiskiem Fot. Aleksander Gąciarz
Takiego sformułowania w jednym ze swoich postów na internetowym forum użył radny Paweł Sroga. W efekcie czwartkowa sesja Rady Miejskiej, której porządek obrad zawierał punkty dotyczące spraw raczej formalnych, zakończyła się zgrzytem.

Radny Paweł Sroga uważa, że ma prawo do wygłaszania własnych opinii w internecie, skoro sygnuje to swoim nazwiskiem Fot. Aleksander Gąciarz

PROSZOWICE. Czy Rada Miejska to "maszynka dla głosowania" - jak napisał na internetowym forum Paweł Sroga? Czy radny miał prawo tak napisać?

Po podjęciu zaplanowanych uchwał przewodniczący Jacek Doniec zaczął odczytywać fragmenty wystąpień radnego Srogi, zamieszczone w internecie. - Szczerze mówiąc, ja w domu nawet nie mam internetu. Te fragmenty wydrukowali mi i pokazali pracownicy Urzędu Gminy - mówi Jacek Doniec. Nie może się pogodzić ze stwierdzeniami, że budowa pływalni w Proszowicach to "ściema", a w proszowickiej Radzie Miejskiej, poza dwójką radnych, pozostali to "szable" burmistrza. - Moim zdaniem, są to stwierdzenia po prostu nieprawdziwe. Żadnej maszynki do głosowania nie ma, nikt też nie głosuje pod przymusem. Natomiast radny Sroga sam sobie zaprzecza, bo krytykuje budżet, za którym sam głosował - przekonuje przewodniczący.

Podczas czwartkowego spotkania sprawa nie wywołała większej dyskusji. Paweł Sroga wspomniał tylko, że niektóre osoby z otoczenia burmistrza usiłują robić z niego donosiciela, który o problemach gminy informuje instytucje kontrolne i finansowe. Natomiast wszelkie próby tłumaczenia, że tak nie jest, nie dają efektu. - Pan Jacek Doniec cytował wypowiedzi wyrwane z kontekstu całego wątku na forum, dziwię się, czemu nie skorzystał z możliwości wykonania wpisu przed obliczem tych samych czytelników, z którymi ja wymieniam posty. Ciekawe, jaki wtedy tok przyjęłaby dyskusja - zastanawia się.

Z kolei przewodniczący odpowiada, że użytkownikiem forum nie zostanie. - Mnie takie wyrażanie poglądów nie interesuje. Uważam, że radny powinien mieć odwagę głosić swoje zdanie na sesji czy na posiedzeniach komisji, a nie ukrywać się w internecie - przekonuje. Druga strona nie zgadza się z takim stawianiem sprawy. - Swoje wypowiedzi sygnuję własnym nazwiskiem - zaznacza Paweł Sroga i dodaje: - Co mnie zdumiewa, to próba upokorzenia, ukarania niemal w formie sądu kapturowego za sygnowanie własnych poglądów. Przecież to samo mógłby zrobić każdy pod anonimowym nickiem. Mam wrażenie, że poruszyłem tematy tabu, prawdopodobnie coś, co wiele osób chciałoby przemilczeć. Na forach publikują swoje przemyślenia osoby publiczne, w tym parlamentarzyści, samorządowcy, a nawet osoby duchowne i nagle w Proszowicach jest to czyn naganny? Nie rozumiem w ogóle, po co tyle ruchu wokół tak błahej sprawy.

Jacek Doniec zapewnia, że wcale nie ma zamiaru nikomu zabraniać głoszenia poglądów. - Radny Sroga, oczywiście, może je sobie formułować. To jest jego prawo i prywatna sprawa. Natomiast uważam, że nie powinien do tego mieszać Rady Miejskiej. Zwłaszcza w taki sposób, że inni radni mogą się czuć tymi sformułowaniami urażeni.

Inni radni na całą sprawę patrzą różnie. - Wyrażanie swoich myśli na forum internetowym nie jest niczym nagannym, zwłaszcza gdy ktoś się pod nimi podpisuje imieniem i nazwiskiem, czyli bierze pełną odpowiedzialność za to, co robi. Osobną kwestią jest treść wypowiedzi; tu może dochodzić do różnych interpretacji. W ubiegłym roku uczestniczyłem w dziesiątkach dyskusji, podpisując się pod każdą z nich i raczej nie spotkałem się z agresją forumowiczów. Z wielu postów płynęła życzliwość i zrozumienie. Dla radnego korzystanie z tej formy wymiany poglądów jest doskonałym sposobem poznawania problemów mieszkańców, więc będę odpowiadał na ich pytania, zachowując oczywiście kulturę słowa - tłumaczy Krzysztof Wojtusik. On jednak należy do ciągle nielicznych radnych, którzy kontaktują się z wyborcami za pośrednictwem sieci.
Tym preferującym formy bardziej tradycyjne postawa Pawła Srogi niekoniecznie przypadła do gustu. - Ja się użytymi przez Pawła sformułowaniami nie czuję urażony, ale uważam, że skoro o pewnych sprawach wypowiada się w internecie, powinien to samo robić na forum rady. A do tej pory tak nie było - mówi Zbigniew Bucki. W podobnym duchu wypowiada się Beata Korfel. - Nie znałam tych wpisów, bo nie czytam forum i przyznam, że mam mieszane uczucia. Lubię Pawła, wiem, że chciałby dla miasta wiele zrobić. Z drugiej strony - w rozmowach bezpośrednich nigdy nie sygnalizował, że ma do naszej pracy jakieś uwagi. Nie dzielił się tymi przemyśleniami. Może lepiej było o pewnych sprawach porozmawiać we własnym gronie, niż je upubliczniać w taki sposób.

Paweł Sroga w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" powiedział, że nie miał zamiaru urazić nikogo ze swoich kolegów radnych. - Fora mają swoisty język, używane są skrótowce, uproszczenia, powiedzenia potoczne. Przyjąłem taki sposób kontaktu z wyborcami - nieco przekoloryzowany, ale sądzę, że przystępny. A przecież nie użyłem słów uważanych za obraźliwe. Jednak, jeżeli ktoś tak to odczuł, to przepraszam. Nie taka była moja intencja.

Aleksander Gąciarz

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski