Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inwazja "szkieletorów”

Redakcja
Przyznam się, że przestałam już śledzić losy „szklieletora” z ronda Mogilskiego.

Barbara Rotter-Stankiewicz: ZA MOICH CZASÓW

Znudziło mi się emocjonować nimi przez kilkadziesiąt lat. Założyłam sobie, że szkieletor był, jest i będzie, a niuansami nie warto zawracać sobie głowy. Po prostu w środku miasta ktoś postawił wyjątkowo okazały słup ogłoszeniowy. Gorzej, że tego rodzaju słupów przybywa – podobna, choć znacznie krótsza jest historia „Cracovii”, która – jak z uporem twierdzą nowi właściciele – „wyczerpała już swoją funkcję użytkową jako hotel”, czy hotelowego budynku na Dębnikach. Ale nie tylko o takie obiekty chodzi.

Opustoszały robotnicze hotele, zakładowe domy kultury, nie mówiąc już o fabrycznych halach, barakach, garażach. Zamknięte są baseny, piętra dawnych tzw. domów towarowych itd., itp. Straszą pustostany, wyzbyte lokatorów kamienice do sprzedaży, lokale biurowe i sklepowe całymi miesiącam, a czasem latami, czekające na chętnych. I niszczejące.

Mój zmysł praktyczny buntuje się przeciw temu. Zwłaszcza gdy dowiaduję się, że ktoś mieszkać musi w prawie niewyobrażalnych w XXI wieku warunkach albo poniewiera się po dworcach. Że ceny za wynajęcie obiektów są absurdalne, a wysokość czynszów wypędza za miasto starych krakowian. Znak czasów. Takich, w których bardziej opłaca się latami trzymać właścicielowi pusty lokal, niż wynająć go albo sprzedać taniej. Gdy jeden hotel zostaje zamknięty, a drugi buduje się naprzeciw. Gdy nie opłaca się niczego remontować, a wszystko wyburzyć, bo kiedyś działka zyska większą wartość.

Nie lubię „szkieletorów”! Zdecydowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski