Iskra ze znakiem zapytania

Dorobek kleczan z rundy jesiennej będzie na wiosnę jak znalazł

   Po rundzie jesiennej Iskra Klecza Dolna zajmuje w V lidze wadowickiej 4 miejsce z 28 punktami. Takiego dorobku jesienią kleczanom nigdy nie udało się jeszcze w "okręgówce" wywalczyć. W Kleczy mówią, że na wiosnę ten dorobek będzie jak znalazł.
   Z dalszej gry w Iskrze, o czym już informowaliśmy, zrezygnowali: Marcin Szydłowski, Krzysztof Pułka i Zbigniew Biłka. Dwóch pierwszych wyruszyło za granicę do pracy - Szydłowski postanowił szukać szczęścia w Anglii, a Pułka w Szwajcarii. Trzeci z wymienionych zawodników wrócił do Krakowa, gdzie otrzymał propozycję zajęć na uczelni.
   - Nie zapadło jeszcze kilka innych decyzji personalnych, dlatego trudno mi powiedzieć cokolwiek konkretnego o ostatecznej kadrze drużyny. Jednych zawodników próbujemy, część się waha, inni leczą kontuzję. W tej chwili na przykład nie wiem, czy lub ewentualnie kiedy, będę mógł skorzystać z takich piłkarzy jak Błachut, Dobisz, Gurdek, Dyba, a przecież jesienią byli to podstawowi zawodnicy. Prawdopodobnie zespół oparty zostanie na własnych wychowankach i młodzieży. Niezależnie jednak od rozstrzygnięć personalnych trenujemy 5 razy dziennie. W czasie ferii mieliśmy także 2-tygodniowe zgrupowanie dochodzeniowe - mówi trener Frydel, który po rundzie jesiennej liczył się ze zmianami, ale nie na taką skalę.
   Przy okazji podsumowania rundy jesiennej zwrócił uwagę, że na dobrą postawę zespołu wpływ miała stabilizacja składu. Na wiosnę trudno będzie mówić o takiej sytuacji. Doświadczonemu szkoleniowcowi nie pozostanie nic innego, jak próbować kleić wszystko od początku.
   - Mam nadzieję, że sytuacja wyjaśni się do końca miesiąca i na początku marca będę mógł sprawdzić w sparingach wszystkich piłkarzy, którzy będą występować na wiosnę w Iskrze. To już najwyższa pora, bo przecież jeszcze przed ligą czeka nas mecz w ramach Pucharu Polski z Makowem Podhalańskim - dodaje trener Frydel.
(BK)