IV liga: Wiślanka podniosła się w Węgrzcach

Przewaga gospodarzy po 45 minutach mogła być jeszcze wyższa. Chuchro trafił bowiem w poprzeczkę, Gala w słupek, a oprócz tego zmarnował sytuację sam na sam z Kobyłką - górą był bramkarz Wiślanki. - Jeszcze w 46 minucie dogodną okazję miał Zdziński, ale został dogoniony przez Dudka, który wygarnął mu piłkę - żałował trener beniaminka z Węgrzc Michał Wiącek.

Mecz wpadł w nowe tory w 50 minucie. - Kluczem do tego, by utrzymać dobry wynik, było niestracenie bramki szybko po przerwie - komentował szkoleniowiec gospodarzy. - Niestety, piłkarze Wiślanki wykonali kapitalnie dwa rzuty wolne... Nie chcę nawet mówić, że niesłusznie podyktowane, bo sędzia w tym meczu sporo mylił się w obie strony, ale te wolne naprawdę były "abstrakcyjne".

Oba strzały były bardzo podobne, piłka leciała nad murem, odbijała się jeszcze od słupka. Za pierwszym razem, prawą nogą, kopnął ją Kiwacki, następnie, lewą, Zięba.

- W tym momencie złapaliśmy wiatr w żagle. Do umiejętności piłkarskich, które nasi chłopcy posiadają, dołożyliśmy w II połowie dużą determinację. Słowa uznania dla zawodników, że potrafili się podnieść - komentował Paweł Zegarek, szkoleniowiec Wiślanki.

W 78 min goście zadali trzeci cios. Po centrze Taraska, Kiwacki zgrał piłkę klatką piersiową do Nowaka, a ten pokonał Sekułę.

- Stara piłkarska zasada mówi, że jak nie strzelasz, to potem tracisz gole - westchnął Michał Wiącek.

TS Węgrzce - Wiślanka Grabie 2:4 (2:0)
Bramki: 1:0 Gala 8, 2:0 Zdziński 29, 2:1 Kiwacki 50, 2:2 Zięba 55, 2:3 Nowak 78, 2:4 Giermek 89.
Węgrzce: Sekuła - Czernecki, Łucarz, Tyrka, Chlebowski - Chuchro, Zasadni (76 Wcisło), Witko, Gala - Wróbel (81 Korcala), Zdziński.
Wiślanka: Kobyłka - Manterys (46 Giermek), Dudek, Kuligowski, Tarasek - Domoń, Zięba (83 Jurek), Nowak (89 Filipowski) - Pasionek, Kiwacki, Warylak (78 Kmak).
Sędziował: Kamil Sobczak (Limanowa). Żółte kartki: Wróbel, Chuchro - Tarasek, Kiwacki, Warylak, Cieśla (rezerwowy). Widzów: 100.

Sportowy24.pl w Małopolsce