Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ja tylko reaktywowałem zespół

Redakcja
Adrian Kulik Fot. Maciej Hołuj
Adrian Kulik Fot. Maciej Hołuj
ROZMOWA KONTROLOWANA. Z ADRIANEM KULIKIEM, kierownikiem Zespołu Pieśni i Tańca "Dobczyce" oraz dyrektorem festiwalu "Talenty Małopolski" - o sukcesach i polskim folklorze w brazylijskim wydaniu

Adrian Kulik Fot. Maciej Hołuj

Od jak dawna przebywa Pan w Dobczycach w charakterze trenera tańca w MGOKiS?

- W Dobczycach pracuje od 15 października 2006 roku jako instruktor, choreograf i kierownik Zespołu Pieśni i Tańca "Dobczyce". Na co dzień jednak mieszkam w Krakowie.

- A jak doszło do tego, że znalazł się Pan w Dobczycach?

- W czerwcu 2006 roku rozpadł się w Dobczycach ówczesny zespół, zaś dyrektor MGOKiS podjął próby jego reaktywowania. Rozpoczęto zatem poszukiwania instruktora. Wiem, że dyrektor kontaktował się z Marią Idzi, choreografem Zespołu Regionalnego Mietniowiacy. Pani Maria natomiast zadzwoniła do Barbary de Lebenstein-Brońki, prezes Stowarzyszenia Sztuki i Edukacji Artystycznej w Krakowie, gdzie od wielu lat organizowane są Instruktorskie Kursy Kwalifikacyjne, a pani Basia zarekomendowała mnie. Pojechałem na spotkanie z dyrektorem MGOKiS Andrzejem Topą i dałem się przekonać, że warto podjąć próbę reaktywacji zespołu.

- Jakie są Pana związki z tańcem? Czy sam jest Pan tancerzem, czy kiedyś tańczył Pan w jakimś zespole?

- Od dziecka moje życie związane jest z tańcem. Na pierwsze zajęcia zaprowadziła mnie mama - tak to zwykle się zaczyna. Było to w moim rodzinnym Chełmie (województwo lubelskie) - w Zespole Pieśni i Tańca Ziemi Chełmskiej. Miałem wtedy niespełna 8 lat. Później był Klub Tańca Towarzyskiego TAKT, też w Chełmie. Będąc już w Krakowie na studiach poszedłem na przesłuchania do Zespołu Pieśni i Tańca UJ "Słowianki" i zostałem tam 6 lat jako tancerz grupy baletowej. Tam właśnie poznałem panią Basię de Lebenstein-Brońkę. Gdy byłem na drugim roku studiów, zdałem egzamin wstępny na Instruktorski Kurs Kwalifikacyjny, ukończyłem go we wrześniu 2006 roku, zdając egzamin państwowy. Podczas kursu zacząłem również czynnie włączać się w pracę Stowarzyszenia Sztuki i Edukacji Artystycznej w Krakowie, którego do dzisiaj jestem członkiem. Od trzech lat jestem też dyrektorem Małopolskiego Festiwalu Form Muzycznych Tanecznych "Talenty Małopolski".

- Jest Pan podobno "ojcem" zespołu "Dobczyce" w jego dzisiejszej formie. To prawda?

- Nie do końca. Nie ja byłem jego założycielem, ja go tylko reaktywowałem.

- Jaki jest status zespołu dzisiaj, ilu liczy członków, w jakich strukturach działa, jaki prezentuje repertuar?

- Dzisiaj w zespole działają dwie grupy: młodsza 7-12 lat (20 dzieci) i starsza 13-15 lat (15 dzieci). Od miesiąca, oprócz prób tanecznych zostały uruchomione próby wokalne, które prowadzi Magdalena Irzyk. W listopadzie 2010 roku rozpoczęły się próby kapeli Zespołu. Zespół rozwija się nieustannie, dzięki projektom oraz wsparciu burmistrza i dyrektora MGOKiS, wzbogaca się również magazyn strojów. W tej chwili oprócz tańców narodowych - poloneza, krakowiaka czy oberka - zespół ma w swoim repertuarze tańce lubelskie, przeworskie, rzeszowskie oraz polkę. Od stycznia 2007 roku reprezentacyjne pary zespołu biorą udział w Turniejach Tańców Polskich o randze wojewódzkiej, ogólnopolskiej i mistrzowskiej.
- Jakie są Pana i zespołu dotychczasowe największe sukcesy?

- Sukcesy wymierne to choćby tytuł mistrzów Polski wywalczony przez parę Dawid Ryskala i Urszula Hyży w 2010 roku w Olsztynie. Ponadto zajmowanie czołowych miejsc w turniejach ogólnopolskich i wojewódzkich przez pary z Dobczyc, dwa razy z rzędu nagroda główna w Festiwalu Twórczości im ks. Siemaszki w Piekarach, a także drugie miejsce na Wojewódzkim Festiwalu Smok w Krakowie.

- Czy młodzież i dzieci z Dobczyc są chętne do udziału w zajęciach zespołu?

- Zwykle działa to w ten sposób, że rodzice, widząc zespół w akcji, przyprowadzają swoje pociechy do grupy przygotowawczej, a do zespołu trafiają najbardziej wytrwali. Czy chętnie przychodzą? O to trzeba zapytać ich samych.

- Jaką pomoc znajduje Pan we władzach MGOKiS-u, jak i gminy?

- Bez pomocy, wsparcia i wzajemnego zaufania ze strony burmistrza i dyrektora nie udałoby mi się w Dobczycach wiele zdziałać.

- Jakie są najbliższe plany zespołu?

- Jest ich wiele. Najpierw 28 maja Wojewódzki Turniej Tańców Polskich o "Kliszczacką Parzenicę" w Stróży, dzień później Wojewódzki Festiwal Folklorystyczny "Letnie Spotkania z Folklorem" w Gołczy. Na początku lipca jedziemy na Ogólnopolski Turniej Tańców Polskich do Siemiatycz, gdzie zatrzymamy się na dłużej, aby pracować nad nowym programem. W lipcu będzie można zobaczyć zespół na Dniach Dobczyc, a w sierpniu jedziemy na podbój Versmold (Niemcy).

- Skąd wzięły się zagraniczne kontakty zespołu z zespołami z Ukrainy i... Brazylii?

- Zacznijmy od egzotyki. 3 lata temu na dobczyckiej scenie mogliśmy podziwiać polski folklor w brazylijskim wydaniu, a to za sprawą Grupy Folklorystycznej Wisła z Kurytyby. Z nawiązaniem kontaktu nie było najmniejszego problemu, mój serdeczny przyjaciel jest choreografem w Wiśle. Lorival, bo o nim mowa, przez 5 lat mieszkał w Polsce, zaś poznaliśmy się w "Słowiankach". W tym roku w lipcu w ramach tournee po Polsce zawitają również do Dobczyc. Z zespołem z Ukrainy i zespołami z Krzemieńca to już inna historia. Choreografa Andrzeja Medeckiego poznałem na turnieju tańców polskich, gdzie prowadził swoje pary i po 3 latach znajomości postanowiłam namówić Zespół Taneczny Gorlica i pana Andrzeja do przyjazdu do Dobczyc na weekend majowy. Razem z zespołem tanecznym przyjechał zespół wokalno-muzyczny Lubystok. 3 maja odbył się wyjątkowy koncert, który zaczął się polonezem polsko-ukraińskim. Wiemy dobrze, że na tym nasza współpraca się nie zakończy, już w czerwcu bardzo możliwy jest przyjazd Zespołu Lubystok do Dobczyc.

Rozmawiał Maciej Hołuj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski