Jabłko do bukietu

Kilka lat temu Monika Dudek, etnografka i krzewicielka dawnych zwyczajów, postanowiła jeszcze bardziej rozpowszechnić zwyczaj tworzenia bukietów z polnych roślin. To nie jedyna tradycja, jaką uważa za ważną do kultywowania. Założyła Fundację „Kobieta w Regionie” i kapelę, w której gra na skrzypcach. Organizuje m.in. „Noc Świętojańską” i konkurs bukietów „Ziele z ziół”. Na wszystkich imprezach Monikę Dudek można spotkać w regionalnym stroju i często w wianku z kwiatów na głowie .

Miłość do ludowości i regionalizmu skierowała ją na studia w tym kierunku. Jest etnografką, ale jak podkreśla, to nie tylko zawód, ale jej wielka pasja od dzieciństwa. - Wychowałam się na wsi. Mama pochodzi z Rudna, tato z Tenczynka. Tam wciąż spotykałam się z różnymi tradycjami.

Gdy zobaczyłam, że w święto Matki Boskiej Zielnej dużo ludzi w Rudnie przychodzi z kwiatami do kaplicy, wtedy pomyślałam o konkursie bukietów i rozszerzeniu go na cały powiat. W zeszłym roku ze Stowarzyszeniem Rozwoju Wsi Rudno nadaliśmy mu jeszcze większą rangę, organizując przed świętem warsztaty zielarskie - relacjonuje Monika Dudek.

Obie organizacje otrzymały na to grant z powiatu krakowskiego. Warsztaty zostały przeprowadzone w Bibicach (gm. Zielonki), Jerzmanowicach oraz Tenczynku. Pomogły w nich m.in. Maria Jedlińska z Koło Integracji Bibic, Renata Imioło, prezes Stowarzyszenia Ogrodowego „Tenczyńskie Skałki” i wiceprezes Irena Podolak.

- Bardzo ciekawe, fajnie zorganizowane i przydatne, zwłaszcza pod kątem wiedzy o ziołach - tak krótko podsumowała warsztaty w Tenczynku prezes Renata Imioło. To w ogrodach „Tenczyńskie Skałki” odbyły się warsztaty. Wcześniej uczestnicy wyruszyli na łąki. O każdej roślinie opowiadała im miłośniczka ziół Elżbieta Augustynek z Zalasu. - Dzisiaj dzieci lepiej znają smak coca-coli, a my w dzieciństwie poznawaliśmy smaki roślin, ssąc łodygi, na przykład koniczynkę i najadając się poziomkami. Las i łąki dawniej żywiły ludzi - wspomina pani Elżbieta.

- Pani Augustynek jest kopalnią wiedzy, potrafi bardzo ciekawie i barwnie opowiadać o każdej roślinie. Nie wiedzieliśmy na przykład, że są cztery odmiany skrzypu i że do każdego bukietu należy włożyć jabłko - wrażeniami z warsztatów dzieli się Irena Podolak.

Jabłko obok korony i berła jest symbolem władzy królewskiej, a Matka Boska od dawien nazywana jest królową Polski, dlatego więc, jak wyjaśnia miłośniczka ziół z Zalasu taki symbol musi znaleźć się w bukiecie.

Opowieści Elżbiety Augustynek o ziołach ceni też Daniel Kubler z Igołomi. Sam nie będzie tworzył bukietu, a na warsztaty do Tenczynka przyjechał, bo interesuje się folklorem. - Dowiedziałem się, że dżem z jarzębiny i bluszczyk kurdybanek pomagają na dolegliwości żołądkowe, a do kiszenia ogórków można stosować liście dębu zamiast chrzanu - mówi Daniel Kubler.

Nie sposób wymienić nazw ziół jakie znajdą się w bukietach. Elżbieta Augustynek obliczyła, że w jednym bukiecie może być od 50 do 90 różnych roślin. Nie ma obawy, że bukiety będą szare i smutne, bo zioła kwitną kolorowymi kwiatami. Obowiązkowo musi być w nim m.in. po kłosie każdego zboża, kukurydzy, jarzębina, lebiodka zwana też oregano z różowymi kwiatami, mięta, dziurawiec i wrotycz kwitnące żółtymi kwiatami.

Panie z tenczyńskiego stowarzyszenia postanowiły wykonać jeden bukiet na konkurs. - Będzie duży, okazały i musi zawierać historię regionu. Nie taki jak z kwiaciarni - zastrzega Irena Podolak. Jest malarką z Krakowa, a lato spędza w Tenczynku, którego widoki inspirują ją do tworzenia obrazów.

Paniom wcale nie chodzi o nagrodę, jest nią dla nich poznawanie ziół i spotkanie się z sobą. Irena Podolak zdradza nam, że czułaby się niezręcznie, gdyby ich bukiet zdobył pierwsze miejsce, gdyż to ona podarowała na główną nagrodę namalowany przez nią obraz.

[email protected]