W Polsce jest tylko kilka egzemplarzy samolotu Jak 23 FOT. ANDRZEJ BANAŚ
INICJATYWY. Wyjątkowo rzadka maszyna lotnicza stoi od pół wieku na osiedlu Bielany. Nikt nie przyznaje się do samolotu, który niszczeje bez opieki.
Krakowski Oddział Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP wystąpił do urzędów miejskich o bezpłatne przekazanie Jak-a.
- Jest to bardzo cenny egzemplarz. W całej Polsce jest takich kilka. Skoro złomiarze potrafią kraść czołgi z poligonów, poważnie martwimy się o bezpieczeństwo Jak-a. Proponujemy, żeby przenieść go na chroniony teren lotniska wojskowego w Balicach - mówi Stefan Glondys, wiceprezes stowarzyszenia.
Samolot trafił na Bielany na początku lat 60. XX-wieku. Stanął na miejskiej działce, na osiedlu, które w większości zamieszkiwali lotnicy i wojskowi. W ten sposób został ocalony przed złomowaniem.
Dyrektor Krzysztof Radwan z Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie także uważa, że trzeba zadbać o przyszłość wyjątkowego Jak-a.
Mimo że w muzealnych hangarach w Czyżynach stoi już taki model, placówka wielokrotnie zabiegała o przejęcie eksponatu. Każde staranie kończył jednak protest mieszkańców.
- Ten samolot powinien wreszcie zejść z pomnika, inaczej daję mu jeszcze 10 lat życia. Trzeba także zrobić wszystko, żeby pozostał w Krakowie. Taką gwarancję daje przejęcie samolotu przez Muzeum Lotnictwa i oddanie go jako wieloletni depozyt lotnisku wojskowemu na Balicach - uważa Krzysztof Radwan.
Tego, że samolot może przejąć wojsko, obawiają się też mieszkańcy. Bo wtedy jako rzadki eksponat może zostać przekazany do Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie i na zawsze opuścić Kraków.
- Sprawa budzi kontrowersje, że jeszcze we wrześniu będziemy organizować konsultacje społeczne. Niech mieszkańcy wypowiedzą się, jaki mają pomysł na ochronę rzadkiego modelu i czy chcieliby w tym miejscu może jakiś inny samolot, albo zupełnie coś nowego, np. parking - mówi Szczęsny Filipiak, przewodniczący Rady Dzielnicy VII Zwierzyniec.
Kwestią sporną jest także ustalenie właściciela samolotu. Wiadomo tylko, że nieruchomość, na której stoi, należy do gminy, ale nic więcej z tego nie wynika.
- To nie jest nasz samolot - podkreśla Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Nie mamy go w ewidencji. Okazjonalnie, po interwencjach, był tylko przez nas myty - dodaje rzecznik prasowy ZIKiT-u.
- Nam też nie udało się ustalić, do kogo teraz należy ten samolot, co utrudnia całą procedurę - mówi Stefan Glondys z Krakowskiego Oddziału Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP.
Jak 23, który stoi na Bielanach, latał także nad Krakowem, stąd taki sentyment krakowian do niego. Cała seria tych samolotów ma też ciekawą historię w lotnictwie.
Myśliwski Jak 23 został zaprojektowany w 1947 roku w zespole Jakowlewa, radzieckiego konstruktora samolotów, w oparciu o zakupione licencje silników Rolls-Royce.
Niewielki, z klasycznym prostym skrzydłem i był zabezpieczeniem na wypadek, gdyby produkowany jednocześnie nowatorski MiG-15 ze skrzydłem skośnym, okazał się fiaskiem. Ponieważ jednak MiG-15 był samolotem udanym, Jaka-23 wyprodukowano jedynie w ilości 310 sztuk.
Do Polski w 1951 r. dostarczono 90 myśliwców tego typu. Były to zresztą pierwsze odrzutowe myśliwce użytkowane w Polsce. Na takich samolotach latali m.in. seniorzy lotnicy z krakowskiego oddziału stowarzyszenia weteranów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?