Jak "Igrzyska śmierci" wygrały z "Karoliną"

Mieszkańcy regionu, którzy w miniony weekend chcieli obejrzeć film "Karolina" w tarnowskich kinach, są niepocieszeni. Obraz inspirowany życiem błogosławionej Karoliny Kózkówny z Wał Rudy musiał ustąpić miejsca amerykańskiej produkcji science-fiction "Igrzyska śmierci".

Film "Karolina" wyświetlany jest od ubiegłego piątku w 31 kinach w Polsce. Powstał z udziałem aktorów - Jana Treli, Barbary Pomykały i Piotra Cyrwusa. Część zdjęć nakręcono w podtarnowskiej Zabawie i Wał Rudzie.

- Byłem przekonany, że gdzie jak gdzie, ale w Tarnowie, w którym Jan Paweł II wyniósł na ołtarze Karolinę Kózkównę, ten film będzie grany w pierwszej kolejności - dziwi się Stanisław Klimek, radny miejski, prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Tarnowskiej.

Klimek jest mocno zaskoczony, że "Karoliny" nie wyświetlały tarnowskie kina Millenium i Marzenie. Zapowiada na inauguracyjnej sesji nowej rady miasta interpelację w tej sprawie.

- Trzeba koniecznie wyjaśnić, dlaczego tarnowianie nie mogą oglądać wartościowego, polskiego filmu, a w zamian proponuje im się komercyjne kino, które ma zupełnie inne przesłanie - podkreśla radny Klimek.

Zaskoczenia, że filmu "Karolina" nie było w Tarnowie, nie kryje również jego producent - Andrzej Sobczyk z wydawnictwa Rafael.

- Film mówi o błogosławionej stąd, którą wszyscy tu znają. To może gwarantować, że tłumnie przyjdą go zobaczyć. Byłem przekonany, że tarnowskie kina będą wręcz zabiegać, aby wyświetlać go jako pierwsze w Polsce - twierdzi Sobczyk.

W "Marzeniu" i "Millenium" zapewniają, że "Karolina" trafi na ich ekrany i to już niebawem. Od 5 do 11 grudnia będzie można zobaczyć film w kinie w Mościcach, a od 12 do 23 grudnia w "Marzeniu".

- Okres przedświąteczny to dobry czas na takie obrazy. Mamy jedną salę, a na 21 listopada ustalona była już premiera "Igrzysk śmierci" - wyjaśnia spóźnioną tarnowską premierę Jarosław Kajmowicz, szef "Marzenia".