18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak jazzowo...

WR
Zaczarował 73. spotkanie "Wieliczka-wieliczanie" znakomity jazzman rodem z Wieliczki Przemysław Gwoździowski - rocznik 1936. Zaczarował muzycznie i wspomnieniami dawnych wielickich czasów, a także osoby swojego ojca Józefa Gwoździowskiego (1902-1948) - organisty i chórmistrza w kościele św. Klemensa w Wieliczce, zbieracza nut i pieśni, wydawcę utworów muzycznych, w tym "Zbioru 400 kolęd i pastorałek w Polsce z nutami na 2-3 głosy z pełnym tekstem".

Spotkanie z Przemysławem Gwoździowskim

   Gość oszczędny w opowieściach o sobie, wolał czarować saksofonem, który pokochał najbardziej ze wszystkich instrumentów. Był czas, że tego muzycznego samouka (nigdy nie skończył studiów muzycznych) okrzyknięto najlepszym polskim saksofonistą, choć wcześniej próbował gry na skrzypcach oraz na klarnecie - na nim grywał np. w zespole akademickim istniejącym w Wieliczce w latach 50. A potem przyszedł czas na "Kolorowy Jazz", "Czerwono-Czarnych", kabaret "Wagabunda", "Asocjację Hagaw", "Playing Family" i niezliczoną ilość koncertów i najbardziej prestiżowych festiwali. To także podróże największymi statkami pasażerskimi, gdzie wielu muzyków jazzowych przygrywało umilając czas podróżnym. Snobistyczne i tym razem godne pochwały zachcianki pozwalały muzykom zarobić trochę grosza i przy okazji zwiedzić świat. Był czas, że w ciągu pół roku Gwoździowski opłynął niemal cały glob.
   Spotkanie "Wieliczka-wieliczanie" tradycyjnie poprowadziła Jadwiga Dudowa. Równie tradycyjną dla niego część prelekcyjną podzielili między siebie: organista z kościoła św. Klemensa Leszek Surmacz wspomnieniami o organistach tej wielickiej parafii, Przemysław Gwoździowski opowieściami o ojcu oraz red. Jan Poprawa z humorem i znawstwem mówiący o "muzyku przez całe życie", czyli Przemysławie Gwoździowskim. Oprawę plastyczną spotkania stanowiły prace plastyczne rodziny Gwoździowskich, a że mieszka w niej muzyka i nadal drzemią muzyczne talenty, można się było przekonać podczas rozpoczęcia wieczoru, gdy rodzina wykonała wspólnie kilka kolęd. Na zakończenie nie mogło zabraknąć jazzowania w wykonaniu Przemysława Gwoździowskiego i przyjaciół z jego big-bandu. W taki oto nietuzinkowy jazzowy sposób spotkania "Wieliczka-wieliczanie" zainaugurowały siódmy rok istnienia w mieście tego kulturalnego wydarzenia.
    Tekst i fot.: (WR)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski