Jak Kraków i Małopolska głosowały w wyborach prezydenckich w latach poprzednich? Z reguły inaczej, niż reszta kraju
Rok 2005 to rok nowych kandydatów i rok, który zapoczątkował trwający do dziś duopol POPiS i związane z nim podziały w kraju. W tamtych wyborach czwórka kandydatów miała dwucyfrowe wyniki – Marek Borowski (SDPL i SLD, 10,3 proc.), Andrzej Lepper (Samoobrona, 15,1 proc.), Lech Kaczyński (PiS, 33,1 proc.) i Donald Tusk (PO, 36,3 proc.).
Choć Donald Tusk wygrał I turę, to finalnie po prezydenturę nie sięgnął. Przegrał stosunkiem 46 do 54 proc. na rzecz Lecha Kaczyńskiego. Znacznie przyczyniły się do tego głosy z Małopolski, gdzie Lech Kaczyński zdobył ponad 60 proc. głosów w II turze i 43,2 proc. w I. Donald Tusk dostał tutaj 35,3 proc. w I i 39,3 proc. w II turze.
Były lider PO mógł się co najwyżej pocieszyć wynikiem z Krakowa, gdzie dostał 48,2 proc. głosów w I i 55,3 proc. w II turze. Kraków był jedynym miejscem w Małopolsce, gdzie wygrał Tusk. Lech Kaczyński miał tutaj 35,6 proc. w I i 44,7 proc. w II turze.