Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak nakłonić mieszkańców do segregacji

Redakcja
Zbigniew Grabowski FOT. ANNA KACZMARZ
Zbigniew Grabowski FOT. ANNA KACZMARZ
- Na trzech krakowskich przystankach MPK zamontowano właśnie - w ramach pilotażowego programu - specjalne urządzenia do zgniatania plastikowych butelek. Mają one sprawić, że kosze nie będą się tak szybko przepełniać. Co Pan sądzi o tym pomyśle?

Zbigniew Grabowski FOT. ANNA KACZMARZ

ROZMOWA z dr. ZBIGNIEWEM GRABOWSKIM z Politechniki Krakowskiej, ekspertem w dziedzinie gospodarki odpadami.

- Najprościej jest zdeptać butelkę przed jej wyrzuceniem, ale nikt tego nie robi - m.in. dlatego w Krakowie mamy problem (zwłaszcza latem) z przepełnianiem się koszy na śmieci. Uważam, że montaż urządzeń do zgniatania butelek to ciekawa inicjatywa, która ma również wymiar edukacyjny. Gdy ktoś na własne oczy zobaczy, jak to działa, to zwróci uwagę, że oszczędność miejsca jest ważna.

Zgniatacze butelek na krakowskich przystankach - zobacz ZDJĘCIA >>

- Jak Pan sądzi, mieszkańcy będą chętnie korzystali z tych urządzeń?

- Pewnie na początku tak, bo będą je traktować jako ciekawostkę. Myślę, że część mieszkańców się przyzwyczai i zaakceptuje to rozwiązanie, a połowa - zlekceważy. Ale i tak zawsze jest to krok do przodu.

- Żadne urządzenia ani nowatorskie pomysły nie zdadzą jednak egzaminu, jeśli nie będzie dobrej woli ze strony mieszkańców. A z naszą świadomością ekologiczną wciąż nie jest chyba najlepiej.

- To prawda. Aż 95 procent mieszkańców twierdzi, że uważa recykling za bardzo ważny i deklaruje chęć segregowania odpadów, ale faktycznie to robi jedynie ok. 40 procent. Reszcie się po prostu nie chce.

- Za niecały rok wejdą w życie nowe przepisy Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Wtedy - chcemy czy nie - będziemy musieli segregować więcej. Jak nakłonić do tego opornych?

- Najprostsza nauka to ta poprzez kieszeń. Powinny zostać wprowadzone zróżnicowane opłaty za odbiór odpadów - tak, by mieszkaniec, który segreguje, płacił mniej, a ten niezaprzątający sobie głowy recyklingiem - więcej.

Jest to jednak sprawa trudna do rozwiązania, zwłaszcza w rejonach zabudowy wielorodzinnej, gdzie wytwarzający i wyrzucający odpady jest anonimowy. Na osiedlach domów jednorodzinnych każdy ma swój pojemnik na śmieci, więc łatwo sprawdzić, którzy mieszkańcy segregują odpady (i dostosować do tego opłaty), ale w blokowiskach - już nie. Było wiele dyskusji na ten temat, ale dotąd nie ma pomysłu, jak rozwiązać problem.

Kwestie finansowe to jednak nie wszystko. Równie ważna jest edukacja mieszkańców. Jednym z przykładów takiej edukacji są choćby wspomniane na początku urządzenia do zgniatania butelek. Im więcej takich inicjatyw, tym lepiej, ponieważ pozwalają one podnosić świadomość ekologiczną mieszkańców.

Rozmawiała PAULINA SZYMCZEWSKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski