MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak nie mgła, to dym...

Redakcja
Pan generał Parulski przywiózł z Moskwy 11 tomów kopii akt sporządzonych przez rosyjską komisję, pod przewodnictwem generała Tatiany Anodiny badającą przyczyny smoleńskiej katastrofy. Tymczasem pan Edmund Klich nie może doprosić się różnych materiałów.

Stanisław Michalkiewicz: ZIMNY PRYSZNIC

Najwyraźniej w stosunku do niego obowiązuje wersja podana do wiadomości jeszcze w lipcu przez rosyjskiego wicepremiera Sergiusza Iwanowa, że Polska "otrzymała już wszystko" - natomiast do pana generała Parulskiego ma zastosowanie wersja odmienna. Ale bo też, w odróżnieniu od pana Edmunda Klicha, pan generał Parulski potrafi docenić to, co dostał. Okazuje się, że przekazane mu kopie akt mają "rangę międzynarodową".

Niby oczywiste, bo Rosja przekazała te papiery Polsce w ramach współpracy międzynarodowej, ale czołobitność zawsze była w Moskwie mile widziana. Dlatego pan premier Donald Tusk wprawdzie 2 sierpnia, w ramach groźnego kiwania palcem w bucie, rozkazał podległym sobie dygnitarzom wystąpić do Rosji z "kategorycznym oczekiwaniem", ale najwyraźniej przestraszony własną odwagą zaraz dodał, że w związku z dymem, jaki na skutek pożarów zasnuł Moskwę, może być trudno o szybkie rezultaty.

Ano, w Rosji tak już jest; jak nie mgła, to znowu dym, jak nie dym, to znowu mgła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski