MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak promować Zakopane?

Redakcja
Zaczęło się jeszcze z początkiem lat siedemdziesiątych, kiedy w Warszawie rządził Edward Gierek, a na Wielkiej Krokwi Wojtek Fortuna. Dokładnie wtedy w fazę ostrej konkurencji z Zakopanem weszły ambicje działaczy śląskich i beskidzkich, którzy postanowili przenieść zimową stolicę do Szczyrku lub Wisły.

Ryszard Niemiec: PRETEKSTY

Na fali ruchów mających zdetronizować tatrzański ośrodek, pojawiły się inicjatywy wynoszące dolnośląską Szklarską Porębę, a nawet bieszczadzkie Ustrzyki Dolne. Była nawet urządzana z rozmachem centralna impreza, z której wykluczono sportowców z okręgu tatrzańskiego, a nazywała się Pucharem Nizin! Polityka wyawansowania na siłę beskidzkich ośrodków narciarskich sięgała nawet po argumenty natury pozasportowej. Mówiło się na przykład, że sportowcy z tamtych stron, w których żyje spora liczba protestantów, wnoszą do trudnych dyscyplin zimowych większy hart ducha, mocniejszy rygoryzm moralny i wytrwałość. Ideologowie prymatu górali spod samiuśkich Tater replikowali, jak najbardziej słusznie, że nie mniejsze znaczenie dla sięgania po laury w biegach i skokach, mają: odwaga, fantazja, inwencja twórcza i polot.

Niekiedy rywalizacja tatrzańsko-beskidzka schodziła do metod niekonwencjonalnych, a o jej szczegółach można dowiedzieć się nawet z pitavali kryminalnych. Tak było pamiętnego 1974 roku, w trakcie odbywającego się w Zakopanem Pucharu Świata w narciarstwie - uwaga, uwaga: alpejskim! Slalom specjalny wygrał Hiszpan Francesco Fernando Ochoa, ale sensacją, o której pisały światowe agencje, była obyczajówka, w której jako negatywny bohater wystąpił najsłynniejszy zjazdowiec wszech czasów, multimedalista olimpijski z Cortiny d'Ampezzo -Austriak Anton "Toni" Sailer. Zatrzymany przez organy milicyjne, został oskarżony o gwałt i pobicie pewnej damy. U przedstawicieli naszej socjalistycznej sprawiedliwości zwyciężył jednak zdrowy rozsądek. Przyjęto założenie, że gwiazdor nie zmusił siłą do uległości skarżącej go, lecz pokłócił się z nią o cenę usługi.

Depesza agencyjna mówiąca o Sailerze jako tym, który "nawiązał kontakty z polskim podziemiem seksualnym", okazała się newsem, o którym długo mówiło się w Europie. Była przyczyną długotrwałych perturbacji małżeńskich Sailera. Wprawdzie nie znano wówczas pojęć pijaru, ale takiej dawki promocji, jaka spłynęła na Zakopane po dziś dzień nie pamiętają najstarsi górale. Przyszedł mi do głowy niegdysiejszy incydent, zaraz po usłyszeniu informacji kryminalnej, związanej z przybyciem do Wisły czołówki skoczków narciarskich.

Niektórzy, jak wielokrotny mistrz olimpijski Szwajcar Simon Ammann, przylecieli powietrznymi taksówkami, byle zdążyć na czas konkursu inaugurującego Puchar Świata w Beskidach. Czekali na nich złodzieje, którzy opędzlowali ich z pieniędzy i laptopów. Wiadomość o wyczynie beskidzkich doliniarzy poszła w świat, zanim oddany został pierwszy skok na obiekcie im. Adama Małysza. Po zakończonych zawodach przekaz został wzmocniony komunikatem, o podwójnym sukcesie zawodników norweskich, akurat tych najbardziej poszkodowanych przez złodziejaszków. W rywalizacji tatrzańsko-beskidzkiej duży punkt promocyjny dla Wisły!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski