MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak przyrządzić CyberRybę

Redakcja
Na zdjęciu od lewej DominikWojtas, Marcin Malec i Marcin Morawski w towarzystwie promotora prof. Jerzego Zająca, dumnie prezentują swoją CyberRybę. Fot. Jan Zych
Na zdjęciu od lewej DominikWojtas, Marcin Malec i Marcin Morawski w towarzystwie promotora prof. Jerzego Zająca, dumnie prezentują swoją CyberRybę. Fot. Jan Zych
ROZMOWA. Marcin Malec, Marcin Morawski i Dominik Wojtas z Politechniki Krakowskiej, laureaci konkursu dla Młodych Naukowców, opowiadają o swoim podwodnym robocie

Na zdjęciu od lewej DominikWojtas, Marcin Malec i Marcin Morawski w towarzystwie promotora prof. Jerzego Zająca, dumnie prezentują swoją CyberRybę. Fot. Jan Zych

Czym jest CyberRyba i do czego służy?

Marcin Malec: - CyberRyba jest prototypem podwodnego robota mobilnego, który swoim sposobem poruszania się naśladuje prawdziwą rybę. Ma sztuczny pęcherz pławny, płetwy, a z przodu zamontowaną miniaturową kamerę, pozwalającą na obserwację tego, co dzieje się pod wodą. Wyposażony jest też w czujniki odległości i czujnik temperatury. Może pływać całkowicie samodzielnie, ale można nim sterować za pomocą komputera lub telefonu komórkowego. CyberRyba to nasza praca magisterska. Chcieliśmy udowodnić, że taką konstrukcję da się wykonać i to przy użyciu prostych, tanich, łatwo dostępnych części i narzędzi. Nasz robot może służyć do podwodnego monitoringu.

Dominik Wojtas: - Uważamy, że w przyszłości podobne, znacznie bardziej wyrafinowane, CyberRyby będą wykorzystywane przez płetwonurków, lub ratowników przy penetracji głębin. Zanim sami zejdą pod wodę, wyślą takie urządzenie na rekonesans. Innym zastosowaniem jest pomiar parametrów wody w dużych akwenach przez na przykład ławicę takich ryb-robotów. CyberRyba mogłaby też zdobyć dużą popularność jako zabawka sterowana falami radiowymi. Możliwości jest naprawdę dużo. Wszystko zależy od pomysłów i środków na realizację. Dr Piotr Szymkarczyk z Przemysłowego Instytutu Automatyki i Pomiarów opowiadał niedawno w polskim radiu, że 15 lat temu ich urządzenia tylko jeździły, a dziś służą w policji i wojsku jako roboty antyterrorystyczne i bojowe.

- Dlaczego akurat ryba?

Marcin Morawski: - Studiowaliśmy Robotykę w Politechnice Krakowskiej. Na zajęciach z bioniki trzeba było przygotować wirtualny projekt robota naśladującego jakieś zwierzę lub owada. Wtedy wymyśliliśmy właśnie CyberRybę, jednak nikt nie wierzył, że to będzie rzeczywiście działać. Dlatego za punkt honoru postawiliśmy sobie stworzenie takiego urządzenia. Podzieliliśmy obowiązki, każdy odpowiadał za coś innego: część mechaniczna, część elektroniczna, sterowanie czy oprogramowanie, wszystko tworzyliśmy od nowa. Wtedy nasz promotor prof. Jerzy Zając stwierdził, że to świetny projekt na pracę magisterską, więc dostaliśmy jakby dodatkowej motywacji.

- Korzystaliście z jakichś wzorów czy wszystko robiliście sami?

Marcin Malec: - Wszystko musieliśmy zbudować sami. A środki, jakimi dysponują trzej studenci były bardzo ograniczone. W efekcie wszystko było budowane domowym sposobem. Ja na przykład przez pół roku miałem rozstawiony w kuchni basen ogrodowy. Największym wyzwaniem było zapewnienie szczelności. CyberRyba na początku przeciekała, grożąc zalaniem cennych elektronicznych wnętrzności. Wpadliśmy jednak na ciekawy pomysł połączenia obudowy i pozbyliśmy się problemu. Od zabawy w zimnej wodzie przy różnych próbach i testach można było się naprawdę kataru nabawić.

- Budujecie teraz następną CyberRybę?

Marcin Morawski: - Tak. Po kilku pokazach okazało się, że nasz pomysł bardzo się spodobał. Jesteśmy też coraz częściej doceniani przez specjalistów. Zdobyliśmy pierwsze miejsce w tegorocznej edycji konkursu "Młodzi Innowacyjni 2010" w kategorii prac magisterskich. Jesteśmy też laureatami konkursu "Młody Naukowiec - kreator rzeczywistości gospodarczej", organizowanego przez Centrum Transferu Technologii Politechniki Krakowskiej. Jednak nie osiadamy na laurach i zdobyte pieniądze przeznaczamy na rozwój.
Dominik Wojtas: - Nasza CyberRyba sterowana radiowo ma zasięg ok. 10 m i zanurza się do 70 cm pod wodę. Do poważniejszej eksploatacji to trochę zbyt mało. Teraz pracujemy nad poprawą konstrukcji mechanicznej i zwiększeniem zasięgu. Chcielibyśmy też zwrócić uwagę, że także nasi koledzy z koła naukowego Automatyki i Robotyki, też pracują nad różnymi ciekawymi projektami, między innymi robotem sumo czy miniaturowym modelem robota przemysłowego.

Rozmawiał: Lech Osuchowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski