MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak w teatrze

Redakcja
Życie koło mnie nabiera przyśpieszenia. Kilku celebrytów (Jezu! co to za straszne słowo!) wraz z kilkudziesięciosobowymi pocztami sztandarowymi ruszyło na wędrówkę po ojczystym kraju.

Władysław A. Serczyk: ZNAD GRANICY

Zabawne, bo pojawiają się także tam, gdzie i ja czasem bywam (generalnie rzecz biorąc - na tzw. polskiej prowincji), ale widzą coś innego niż ja dostrzegam. Zresztą bez większego w tej mierze wysiłku. Być może dlatego, że oni mają ambicje: Chcą pokazać się w telewizji, pragną przeczytać o sobie w gazetach, a co najważniejsze - dorwać się do władzy. Moje cele są znacznie skromniejsze: byłoby dobrze, gdyby nic mi nie dolegało, a gdy dolega, bym nie musiał przesiedzieć w kolejce do lekarza wielu minut niepostrzeżenie przeobrażających się w godziny. Chciałbym mieć trochę dostatniego spokoju, bez obawy, że jutro zabraknie pieniędzy na zapłacenie gazu, wody, elektryczności czy telefonu. O telewizję się nie martwię, bo ze względu na wiek za parę miesięcy nie będę musiał płacić abonamentu. Gdybym był głuchy i ślepy nie płaciłbym już teraz. Tylko po co ślepemu i głuchemu potrzebna jest telewizja? W każdym razie potrzeby codzienne starszego pana nie kłócą się z zamiarami młodych wilczków względnie posiwiałych nieco niedźwiedzi.

Świat, który sobie pracowicie zbudowałem, w żadnym wypadku nie przystaje do politycznych realiów współczesności. Tamta rzeczywistość dzieje się na moich oczach, ale bez mojego współudziału. Nawet nikt mi tego współudziału nie zaproponował. Czuję się więc trochę jak w teatrze. Akcja toczy się według scenariusza napisanego przez kogoś innego i nie mam na nią żadnego wpływu. Może dlatego oglądam ją z zainteresowaniem, zwłaszcza jeśli sztuka aktorska prezentowana na scenie dobrze świadczy o szkole, z której została wyniesiona. Gdy dodać do tego odpowiednio dobrane dekoracje i niewielką zazwyczaj cenę teatralnego biletu, można czuć się w pełni usatysfakcjonowanym człowiekiem.

Kłopot w tym jednak, że czasem gdy kurtyna pójdzie w górę, okazuje się, że w teatrze współczesności chcą swoje umiejętności pokazać również ci, którym daleko jeszcze do artystycznej dojrzałości. Mówią szybko i stanowczo za głośno, a prymitywne gierki świadczyć mają o ich rzekomej doskonałości. Czasem patrzę na to z niesmakiem, kiedy indziej - po prostu wychodzę. Tamten, udawany świat przestał mnie interesować. Wolę ten, jaki sam sobie wymyśliłem. Pełno w nim postaci tych bliskich i przyjaciół, którzy wiedzą już, co jest po Drugiej Stronie. Czuję się wśród nich znakomicie.

A że czasem nie wiem, co jest tylko teatrem, a co rzeczywistością? Mój Boże! Ostatecznie to moja sprawa. Nie każcie mi tylko być aktywnym przeciwko samemu sobie. Niech każdy robi, co chce, byle nie krzywdził innych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski