Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Masłowski z Myślenic trenował piłkę nożną, ale został... pingpongistą

Redakcja
Kuba Masłowski w akcji FOT. MACIEJ HOŁUJ
Kuba Masłowski w akcji FOT. MACIEJ HOŁUJ
SPORT. Tenis stołowy nie jest tak popularny jak choćby piłka nożna czy siatkówka. Kuba Masłowski udowadnia jednak, że pomimo tego można tę dyscyplinę sportu uprawiać na bardzo wysokim poziomie.

Kuba Masłowski w akcji FOT. MACIEJ HOŁUJ

Jakub Masłowski, młody, obiecujący tenisista stołowy z Myślenic zmienił właśnie barwy klubowe. Wychowanek UKS-u Zarabie i trenera Bogdana Czyżyckiego przeszedł z pierwszoligowego Drzonkowa do drugoligowej Bronowianki Kraków. Mimo fże teraz grał będzie w niższej lidze,uważa, że to korzystna dla niego zmiana.

Miał być piłkarzem

Pierwsze zainteresowania Kuby związane były z ... futbolem. Jako kilkuletni chłopak Masłowski uczęszczał na treningi piłkarskie do Dalinu. - Piłka nożna podobała mi sie od zawsze i podoba do dzisiaj - wspomina - w pewnym momencie na horyzoncie moich sportowych zainteresowań pojawił się jednak tenis i powstał nie lada dylemat: co robić - grać w piłkę, czy trenować tenis stołowy? Do tej drugiej opcji przekonał Kubę jego tata. - Wytłumaczył mi, że w tenisie wszystko zależeć będzie tylko i wyłącznie ode mnie samego, nie zaś jak w przypadku drużyny piłkarskiej od dziesięciu innych zawodników. To tłumaczenie przekonało mnie co powinienem wybrać. Ostatecznie Kuba Masłowski trafił w szeregi nowo powstającej sekcji tenisa stołowego w UKS Zarabie. Treningi prowadził utytułowany zawodnik, ongiś reprezentant i mistrz Polski Bogdan Czyżycki. Dwa miesiące wystarczyły, aby okazało się, że Kuba Masłowski jest nie tylko bardzo utalentowany, ale także sumienny i obowiązkowy. Masłowski, obecnie ułożony i prawie dojrzały tenisista stołowy wiele zawdzięcza Czyżyckiemu., co zawsze podkreśla. - Trener nauczył mnie praktycznie wszystkiego - mówi . - Podstaw tenisowego rzemiosła. Każdy kolejny trening pod okiem tego trenera był dla mnie kontynuacją nauki.

Pasmo sukcesów

Będąc uczniem trzeciej klasy szkoły podstawowej Kuba wywalczył swój pierwszy tenisowy sukces. Było nim mistrzostwo rodzinnych Myślenic w kategorii szkół podstawowych. - Te zawody wspominam z wielkim sentymentem, to przecież moja pierwsza wygrana i pierwszy mistrzowski tytuł, puchar za zwycięstwo w tamtym turnieju do dzisiaj zajmuje w moim pokoju poczesne miejsce. Ale tak naprawdę pierwszym, poważnym sukcesem było drugie miejsce wywalczone w wojewódzkim turnieju żaków. Rok później, będąc w piątej klasie wygrałem ten turniej i w ramach nagrody otrzymałem powołanie do kadry województwa małopolskiego.

Niosło dodatkowo profity - udział w polskich i zagranicznych obozach treningowych. Kuba mógł konfrontować swoje umiejętności z najlepszymi tenisistami stołowymi z Małopolski. Uczestniczył także w turniejach międzynarodowych. Prowadziło to do jednego - Kuba grał coraz lepiej, pasmo sukcesów trwało. Już jako kadrowicz wspólnie z Janem Kaczorem Kuba wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski w deblu w kategorii młodzików. Indywidualnie zajął w tym samym turnieju piąte miejsce. Rok później, nadal w parze z Kaczorem, Masłowski powtórzył brązowy medal, ale już w kategorii kadet. W drodze do półfinału debel Masłowski/Kaczor pokonał parę, która typowana była przez znawców do tytułu mistrzowskiego. Jako uczeń drugiej klasy gimnazjum Kuba wywalczył indywidualnie brązowy medal MP. Do dziś uważa ten wyczyn za jeden z najważniejszych sukcesów w swojej karierze.

Zmiany barw

To właśnie ten sukces spowodował, że Kubą Masłowskim zainteresował się Józef Jagiełowicz, trener drugoligowej drużyny ZKS Drzonków. Po głębokim namyśle i rozmowach z rodzicami i dotychczasowym trenerem Bogdanem Czyżyckim, Kuba podjął decyzję o zmianie barw klubowych. Zawodnik UKS Zarabie został wypożyczony do ZKS-u Drzonków. W tym samym czasie nadeszło powołanie do... kadry narodowej, uczestniczącej w międzynarodowym turnieju w Cetniewie. Mając 15 lat Masłowski opuścił swoje miasto, rodzinny dom i pojechał setki kilometrów, aby doskonalić umiejętności w szeregach nowej drużyny i pod okiem nowego trenera.

Pobyt w Drzonkowie Kuba wspomina bardzo dobrze: Spotkałem się tutaj z tym, czego oczekiwałem, codziennym treningiem po cztery godziny, sparingami z zawodnikami prezentującymi bardzo wysoki poziom i doskonałą bazą treningową. Codziennie mogłem podpatrywać, jak trenuje drużyna ekstraklasy z Lucjanem Błaszczykiem na czele. Niekiedy mogłem z nimi zagrać.

Skąd zatem decyzja o kolejnej zmianie klubu? Kuba tłumaczy ją odejściem z Drzonko-wa znakomitego trenera Grzegorza Adamiaka. - Propozycja gry w barwach Bronowianki jest dla mnie bardzo korzystna. Mam tu możliwość treningu dwa razy dziennie, zakwaterowanie oraz indywidualne nauczanie w szkole.Wraz z drużyną będę występował w II lidze Małopolsko-Podkarpackiej. Moim trenerem jest Chińczyk Xu Kai - mówi.

Najbliższa przyszłość

Co czeka Kubę Masłowskiego w najbliższym czasie? Rozgrywki ligowe, a 12 października pierwszy występ w Grand Prix Polski. To ostatni rok, kiedy Kuba występował będzie w kategorii juniorskiej. - Mam nadzieję, że będę w tym sezonie potrafił powrócić do krajowej czołówki i nawiązać walkę o medal w Mistrzostwach Polski - mówi. Na pytanie, co chciałby osiągnąć w tenisie stołowym, Kuba odpowiada krótko: chciałbym być... dobrym tenisistą.

Maciej Hołuj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski