Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Słowiński o festiwalu EtnoKraków/Rozstaje 2022: Z muzyką jest jak z ptakami – nie zna granic

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Jan Słowiński: Kultywowanie rodzimych tradycji muzycznych – to ważne narzędzie walki o wolność i tożsamość
Jan Słowiński: Kultywowanie rodzimych tradycji muzycznych – to ważne narzędzie walki o wolność i tożsamość Michał Ramus
W niedzielę 3 lipca rozpoczyna się festiwal EtnoKraków/Rozstaje 2022. O najważniejszych punktach programu imprezy opowiada nam jej dyrektor artystyczny - Jan Słowiński.

FLESZ - Koniec tygodnia pod znakiem rekordowych temperatur. Komentarz eksperta IMGW

od 16 lat

- W tym roku na festiwalu EtnoKraków/Rozstaje pojawi się wyjątkowo dużo wykonawców z Ukrainy. To ze względu na wojnę, która toczy się u naszych wschodnich sąsiadów?
- To naturalne, chcemy zaakcentować muzykę tradycyjną z Ukrainy i twórczość wielu znakomitych artystów. Na początku lipca spotykają się pod Wawelem dwa projekty – festiwal EtnoKraków/Rozstaje i Kijów_Kraków/Scena Muzyki Ukraińskiej. Oba są inicjatywami Stowarzyszenia Rozstaje. Łączymy je we wspólną prezentację – w sobotę 9 lipca w Fortach Kleparz.

- Jaka jest muzyka etno z Ukrainy?
- To bogactwo rozmaitych form, wręcz słowiańska Atlantyda. Będziemy gościć zespół Drewo, który kultywuje archaiczną muzykę z Ukrainy, w szczególności z Polesia i ze wschodniego Podola. To grupa-ikona, działająca od kilkudziesięciu lat. Część zespołu aktualnie mieszka w Polsce. Artyści zainaugurują ukraińskie pasmo koncertem w niedzielę 3 lipca na dziedzińcu Radia Kraków. Mamy też odsłonę współczesną: muzykę proponowaną przez żeński skład Dakh Daughters, wywodzący się z eksperymentalnego kijowskiego Teatru Dakh. Zespół zahacza o międzygatunkowe formy, elementy kabaretu, muzykę ludową, a ich krakowski koncert „Ukrainian Fire” będzie manifestem dedykowanym walce o wolność.

- Jeden wieczór na festiwalu poświęcony będzie Białorusi. Skąd ten pomysł?
- Nie wolno zapominać, że zarówno wielu Rosjan, jak i ich sąsiedzi na Białorusi zmagają się z mafijnym systemem totalitarnym. Zapraszamy więc twórców niezależnej sceny białoruskiej, a wieczór „Mińsk_Kraków” z udziałem artystów formacji Hajda Banda, jak i projekcja filmu „Przywiodły nas tutaj pieśni waszych ojców” to festiwalowe akcenty w ramach Dni Kultury Białoruskiej, ogłoszonych przez Swiatłanę Cichanouską. Kultywowanie rodzimych tradycji muzycznych, dbałość o język – to ważne narzędzie walki o wolność i tożsamość.

- Muzyka etno z Białorusi jest inna niż ta z Ukrainy?
- Zarówno ogromna Ukraina, jak i Białoruś są mocno zróżnicowane muzycznie. Prezentacje festiwalowe w tym roku skupiają się głównie wokół tradycji podlaskich i poleskich, ignorujących administracyjne podziały i „państwowe” przyporządkowania tych regionów. Bo z muzyką jest jak z ptakami – nie zna granic.

- Jak co roku festiwal jest okazją do prezentacji polskiej sceny etno. Jakie zjawiska chcecie tym razem pokazać?
- W ostatnich miesiącach zrodziło się wiele ciekawych projektów. W paśmie „Scena Nova” odbędą się koncerty kilku młodych zespołów krakowskiej sceny etno. Zagrają: Vechi Acum, Organic Noises, Baykuri, Swada, Dola i Teatr Złoty Róg. Na festiwalu swoją premierę będzie miał projekt Weroniki Kołacińskiej – Wandering Songs – z plejadą wielu świetnych muzyków rodzimej sceny etno. Pojawi się również Kapela Brodów z nową płytą - „Krakowiaki”. To autorska rekonstrukcja motywów muzycznych regionu krakowskiego, daleka od przyzwyczajeń i cepeliowskiego schematu.

- Publiczność festiwalu lubi też fuzje tradycyjnego etno z nowoczesnymi gatunkami.
- Oczywiście. Staramy się pokazywać zarówno surowe i archaiczne propozycje, jak i eksperymenty, które w otwarty sposób interpretują wątki źródłowe. Taki jest właśnie projekt Koptycus braci Oleś i Dominika Strycharskiego. Artyści rekonstruują motywy muzyki Koptów, wywodzące się z czasów przedchrześcijańskich, nasycone akcentami greckimi, żydowskimi i muzułmańskimi. W paśmie „Inspiracje” posłuchamy koncertu „Polesie – pieśni przesiedlone”. Dla Joanny i Stanisława Słowińskich punktem wyjścia są tu pieśni poleskie z rodzinnych stron dziadków Joanny oraz te zasłyszane u poleskich przesiedleńców z Białkowa. To muzyczna podróż do rodzinnych źródeł, dopowiedziana skrzypcowymi improwizacjami, inspiracje motywami pieśni obrzędowych wschodniego pogranicza, wędrówka po jednym z najbardziej archaicznych obszarów kultury słowiańskiej.

- A co będzie dla miłośników egzotyki z Afryki czy Azji?
- Jeden z najciekawszych wokalistów afrykańskich – Mathias Muzaza z grupą Mokoomba. Wybitny śpiewak i świetny zespół. Ich głównym źródłem ich inspiracji jest tradycja ludu Tonga. Koncert zobaczymy w Fortach Kleparz w niedzielę 3 lipca. Tego samego wieczoru pojawi się Gatham Udupa Collective, którego lider – Giridhar - to hinduski mistrz ghatamu, światowy ambasador muzyki karnatyckiej.

- Od dwóch lat festiwal znalazł gościnę w krakowskich Fortach Kleparz. Dobrze się tam czujecie?
- Zaprzyjaźniliśmy się z Fortami w czasach pandemicznych. Wybrzmiały tam dwie edycje w trudnych warunkach. Festiwal w Fortach rozgrywa się na dwóch scenach: na dziedzicu i przed fosą na mniejszej scenie, zwanej z przyczyn architektonicznych „Kocie Uszy”. Każda z nich stwarza świetne warunki do prezentacji różnych form – od dużych po kameralne. Mamy też możliwość grania do późnych godzin nocnych. To świetna aura dla „Nocy tańca, nocy pieśni” pod gołym niebem.

- Publiczność też polubiła to miejsce?
- Tak. Wszyscy czują się tam dobrze. Przekraczając festiwalową bramę Fortów wchodzimy w świat przyjazny. W przestrzeń dialogu, w przestrzeń EtnoKrakowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jan Słowiński o festiwalu EtnoKraków/Rozstaje 2022: Z muzyką jest jak z ptakami – nie zna granic - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski