Po pierwsze gniazdo lepi. Z gliny i błota zbieranego podczas trwającego ułamek sekundy kontaktu z ziemią. Po drugie, i najważniejsze, gniazda lokuje wewnątrz budynków Nie na ścianach, nie w szczelinach budynków, lecz w stajniach, oborach, korytarzach, rozległych halach.
Znaczne rzadziej i pewnie z braku wyboru przyklei gniazdo do gzymsu wewnątrz bramy kamienicy w mieście. Byle tylko ludzie zostawili otwarte wejście, a ptaki wlatują do wnętrza bez najmniejszych oporów i zahamowań. Wprost przepadają za pomieszczeniami gospodarskimi, gdzie przebywa bydło.
Wówczas mają dwie rzeczy w jednym: lokal i pożywienie. Muchy i krwiopijne owady, które mnożą się w stajniach czy pasożytują na zwierzakach. Z tego też powodu są mile widzianymi sublokatorami. Żaden porządny rolnik jaskółek nie przegoni ani tym bardziej gniazda nie zniszczy. Dymówka to cenny sojusznik.
Mnie zaś fascynuje coś innego: gdzie dawno temu mieszkały dymówki. I jakim cudem weszły w komitywę z człowiekiem. Ciekawe, nieprawdaż?
ZOBACZ KONIECZNIE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?