Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jednym głosem o sprawie Olewnika

Redakcja
ŚLEDZTWO. Sejmowa komisja śledcza ds. śmierci Krzysztofa Olewnika jednogłośnie przyjęła wczoraj raport końcowy. Zgodnie z prawem będzie on przedstawiony całemu Sejmowi, ale nie może się już zmienić.

Raport zawiera druzgocącą ocenę pracy policji i prokuratury w śledztwie nad porwaniem syna biznesmena z okolic Sierpca w październiku 2001 r. Dwa lata później, choć rodzina zapłaciła milionowy okup, Olewnik został zamordowany.

Raport liczy 300 stron pełnych zarzutów pod adresem śledczych, którzy nie zabezpieczyli śladów na miejscu porwania, pozorowali śledztwo, lekceważyli sygnały mogące doprowadzić ich do sprawców i miejsca uwięzienia ofiary, a interweniujących członków rodziny porwanego traktowali niemal jak podejrzanych. Komisja zrezygnowała z pierwotnego zamiaru sporządzenia "czarnej listy" osób winnych zaniedbań. Poprzestała na chronologicznym opisie wydarzeń, oczywiście z nazwiskami tych, którzy podejmowali decyzje (lub ich nie podejmowali). Wnioski o tym, czy oraz kogo można i trzeba pociągnąć do odpowiedzialności, posłowie postanowili pozostawić prokuraturze. Najczęściej jednak już nie można, gdyż odpowiedzialność za błędy w śledztwie uległa przedawnieniu.

- To przed prokuratorami stoi wskazanie winnych zaniedbań - powiedział Mariusz Kamiński z PiS. - Trzymamy kciuki za prokuraturę w Gdańsku - dodał Paweł Olszewski (PO). - Nasze wnioski są smutne i bolesne - rzekł Andrzej Dera (PiS), a szef komisji, poseł PO Marek Biernacki podkreślał wkład pracy posłów Zbigniewa Wassermanna (PiS) i Edwarda Wojtasa (PSL) - członków komisji, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej.

Ojciec ofiary chwalił komisję i raport. - Wykonali bardzo dobrze swoje zadanie, w mojej ocenie osiągnęli dalej idące wnioski niż postępowanie prokuratorskie - mówił o posłach Włodzimierz Olewnik. Rodzina apeluje jednak o jednoznaczne wskazanie i ukaranie winnych zaniedbań, w tym osób, które dopuściły do przedawnienia.

To wyjątkowa komisja

Ta komisja wśród licznych komisji śledczych obecnej kadencji była wyjątkowa. Wyjątkowa, bo znacznie mniej uwikłana w wojnę PO i PiS. Nie była od niej wolna - PiS ostro atakowało Platformę, zarzucając jej winę za tajemnicze samobójstwa popełnione w więzieniach przez osoby związane z porwaniem. Ale zdecydowana większość karygodnych zaniechań w śledztwie, tych, które być może nie pozwoliły wykorzystać szansy na uratowanie ofiary, wydarzyła się bezpośrednio po porwaniu, a więc w pierwszej połowie minionej dekady, za rządów SLD. Nie było więc w komisji istotnej siły zdolnej zablokować prace lub sprowadzić je na boczny tor. Nie było walki o każde zdanie w końcowym raporcie, nie było poprawek zmieniających sens całości, jak w przypadku komisji ds. afery hazardowej.

Co ważne, komisja z umiarem podeszła do wątków personalnej odpowiedzialności, choć z nich nie zrezygnowała. Starała się zbadać i pokazać, jakie mechanizmy (lub ich brak) sprawiły, że śledztwo potoczyło się tak, a nie inaczej i sprawa zakończyła się tragedią. Polscy politycy zazwyczaj lubują się w szukaniu winnych wśród ludzi, zwłaszcza wśród politycznych przeciwników, zaniedbując problem organizacji i struktury zjawiska, które badają. Niektóre "systemowe" wnioski komisji budzą uśmiech, jak ten o potrzebie powrotnego przeniesienia siedziby Komendy Wojewódzkiej Policji na Mazowszu z Radomia do Warszawy. Te o konieczności zmian w obyczajach i regulaminach śledczych, w systemie szkolenia policjantów i prokuratorów, w pragmatyce współpracy z pokrzywdzonymi i ich krewnymi, wnioski o wydzielenie w prokuraturze, na wzór policji, działu walki z przestępczością zorganizowaną i podporządkowanie go bezpośrednio prokuratorowi generalnemu - mogą się podobać lub nie, ale należą do tej kategorii wniosków, które przystoją parlamentarnym komisjom śledczym.

Krzysztof Leski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski