Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Gwiżdż obiecał plac zabaw. Dzieci pytają władzę: gdzie on jest?

Jerzy Cebula
Fabian, Wiktoria, Weronika, Natalia, Nicola i Kasia pytają w imieniu wszystkich dzieci z bloku, gdzie jest obiecany im przez wiceprezydenta Gwiżdża plac zabaw. Nie zamierzają z niego zrezygnować
Fabian, Wiktoria, Weronika, Natalia, Nicola i Kasia pytają w imieniu wszystkich dzieci z bloku, gdzie jest obiecany im przez wiceprezydenta Gwiżdża plac zabaw. Nie zamierzają z niego zrezygnować Jerzy Cebula
Nowy Sącz. Dzieci z ul. Zamenhofa są zawiedzione, że mimo zapewnień władzy wciąż nie mają placu zabaw ani nawet ławek...

Od października ubiegłego roku, kiedy padło zapewnienie ze strony wiceprezydenta Jerzego Gwiżdża, że miasto postawi nową huśtawkę i zjeżdżalnię, dzieci czekały na spełnienie deklaracji. Obiecanych zabawek jak nie było, tak nie ma. Wiceprezydent wyjechał na urlop, a dzieci z bloków rozpoczynają wakacje w rozdeptanej piaskownicy.

Dzieci z osiedla Przydworcowego, mieszkające w blokach przy ul. Zamenhofa oraz w najdłuższym w mieście bloku nazywanym Pekinem, nie kryją rozczarowania. Uwierzyły w zapewnienia władz miasta, że w tym roku będą miały swój plac zabaw. Nie od razu jakiś wielki i nowy, ale chociaż wyremontowany i uzupełniony o dwa urządzenia oraz ławki i kosze na śmieci.

- W ubiegłym roku pan prezydent Gwiżdż obiecywał nam, że już na wiosnę będziemy mieć gdzie się bawić - mówi Natalia, która z kolegami i koleżankami ciągle czeka na spełnienie prezydenckich obietnic. - Czekamy. Są wakacje i nie zawsze da się iść nad wodę. Fajnie byłoby móc pohuśtać się tutaj, blisko domu. Albo żeby chociaż pojawiły się ławeczki, bo nie mamy nawet gdzie usiąść - mówi dziewczynka.

Nicola Litwa, już gimnazjalistka, inicjatorka ubiegłorocznej petycji do władz miasta, zwraca uwagę, że dzieci chcą tylko przywrócenia tego, co już na osiedlu było. Bo ławeczki przecież usunięto sprzed bloków po interwencji kilku pań.

Dzieciaki ciągle wierzą, że wiceprezydent Jerzy Gwiżdż dotrzyma danej im 10 miesięcy temu obietnicy. - Przecież nie chcemy dużo. Tylko tę obiecaną huśtawkę i zjeżdżalnię - mówi Weronika.

Dorosłym też obiecują

- Przez wiele lat był tu bardzo dobrze wyposażony plac zabaw - zwraca uwagę Jan Rosiek, członek Zarządu Osiedla Przydworcowego. - Doskonale pamiętam, że kiedyś mieliśmy tu duże szachy, po których zostały 64 pola. Cały czas prosimy w ratuszu o ten plac, ale jak na razie niewiele z tego wynika. Tylko obiecują - mówi.

Małgorzata Florek zastanawia się, po co usunięto z placu zabaw karuzele i huśtawki, które jeszcze nadawały się do użytku. - Komuś przeszkadzały pewnie bawiące się dzieci. A przecież one zawsze były i będą bawić się pod oknami bloków, żeby matki miały na nie oko. Każdy z nas tak się wychowywał. Trochę tolerancji - dodaje mieszkanka osiedla.

- Placów zabaw jest w mieście kilkadziesiąt. Jest gdzie się bawić - mówi Marek Kościsz, kierownik referatu komunalnego Urzędu Miasta. - Tak jak obiecał wiceprezydent Jerzy Gwiżdż, plac przy ul. Zamenhofa powstanie, ale potrzeba czasu, bo inne dzieci też czekają na miejsca zabaw - broni swojego nieobecnego szefa.

Na osłodę dodaje, że jeszcze w tym roku kilka ulic dalej, przy ul. Żółkiewskiego, powstanie siłownia pod chmurką, a obok duży plac zabaw. Ale dzieci musiałyby do niego przejść przez bardzo ruchliwą ul. Limanowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski