Jest obwodnica, będzie remont torowiska

PKP zamierzały zamknąć na tydzień przejazd kolejowy na bardzo ruchliwej drodze krajowej 44, prowadzącej w kierunku Oświęcimia. Powiadomiły o tym gminę kilka dni temu.

Ta decyzja zaniepokoiła władze Skawiny. - To bardzo mało czasu na przeorganizowanie dowozów dzieci do szkół, uzgodnienia objazdów z przewoźnikami, MPK, przeniesienie przystanków, poinformowanie firm położonych za rogatkami i nagłośnienie ich zamknięcia.

Chociaż to do nas nie należy, podjęliśmy powiadamianie jak najliczniejszych grup zaczęliśmy organizować objazdy - mówi Adam Najder, burmistrz Skawiny, gdzie wczoraj oddano obwodnicę omijającą centrum miasta i ten przejazd. - Jednak obawiamy się chaosu, bo wielu kierowców może jeszcze nie wiedzieć o oddaniu do użytku obwodnicy i będą kierować się na drogę krajową - dodaje szef gminy.

PKP uzasadnia zamknięcie przejazdu przeprowadzeniem remontu torowiska. Powołuje się na pogarszający się stan techniczny przejazdu. Konieczność remontu spółka ta stwierdziła dwa i pół roku temu. Do wymiany przewidziano 31 płyt przejazdowych. Później specjaliści z Sekcji Eksploatacji kilka razy oglądali przejazd. Ostatnio w marcu tego roku. Uznali, że wymaga pilnego remontu, który zamierzano wykonać jak najwcześniej.

- Mając świadomość problemu z objazdami, czekaliśmy na oddanie obwodnicy, biorąc też pod uwagę obecnie niewielki ruch pociągów - tłumaczy Dorota Szlacha z Zespołu Prasowego PKP PLK. Zaznacza, że przesuwanie terminu wykonania prac jest ryzykowne. Jeśli pogoda zmieni się na mroźną, to może być problem z wykonastwem, m.in. wiązaniem się betonu.

Jednak ze względów społecznych i krótkiego czasu na zmianę organizacji ruchu, dyrekcja PKP PLK postanowiła dostosować się do oczekiwań gminy i wykona remont torowiska na przejeździe od 1 do 10 grudnia. Późniejszy termin nie wchodzi w rachubę, bo z 13 na 14 grudnia nastąpi zmiana rozkładu jazdy i na trasę wrócą pociągi dalekobieżne.